W poniedziałek przedstawiciele mieszkańców podkrakowskiej Wieliczki złożyli u wojewody Krzysztofa Klęczara petycję z apelem o uchylenie Strefy Czystego Absurdu (SCT) w stolicy Małopolski. Autorzy wyliczają argumenty społeczne i prawne, jak problem z miejscami postojowymi i komunikacją miejską, uderzenie w lokalny biznes czy nielegalność nakładania nowych opłat za wjazd do miasta.
Inicjatywie przewodził Bartłomiej Krzych, radny miejski w Wieliczce oraz założyciel Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka. Jak wskazują autorzy, wskutek obowiązywania SCT część mieszkańców Wieliczki przestanie płacić podatki w miejscu zamieszkania, przenosząc je do Krakowa. Przypomnijmy, z ograniczeń strefy wyłączeni są mieszkańcy Krakowa i płacący podatki w mieście, którzy mogą jeździć nieuprawnionymi pojazdami w granicach strefy. Jednak w przypadku kupna nowego samochodu, musi on już spełniać ustalone wymogi.
Autorzy petycji wskazują również problem z miejscami postojowymi i parkingami. Obawiają się, że mieszkańcy masowo pozostawiać będą samochody przed wjazdem do miasta, korkując i blokując drogi na wąskich osiedlach. Strefa czystego transportu nie idzie też w parze z komunikacją publiczną. Władze konsekwentnie odrzucają możliwość zwiększenia częstotliwości kursów, w okolicy nie ma również parkingu P+R. „Wieliczka stała się przez decyzję władz miasta Krakowa pogrążona” – twierdzą.
Wesprzyj nas już teraz!
SCT spowoduje również poważne utrudnienia dla przedsiębiorców, zwłaszcza dostawców. Nie każdego stać na wymianę floty, a nowe samochody są często awaryjne i drogie w naprawie.
Przyjęta w ubiegłym tygodniu przez krakowski magistrat nowa wersja SCT zakłada możliwość wjazdu do miasta nieuprawnionymi pojazdami, ale po uiszczeniu opłaty (przez pierwsze 3 lata obowiązywania strefy). Jednak w ocenie autorów petycji, Kraków nie ma prawa do wprowadzenia opłat za wjazd do strefy czystego transportu.
– Ta strefa została prawnie ustanowiona pod koniec roku 2022 tą pierwszą uchwałą, która co prawda została przez sąd nieprawomocnie uznana jako nieważna, ale Rada Miasta Krakowa jej nie uchyliła, więc ten trzyletni okres, który dopuszczał wprowadzenie opłat, już minął i nie ma takiego prawa – podkreślał Bartłomiej Krzych ze Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka.
Dalej Krzych wymienił też nieprawidłowe określenie zasad poboru opłat, wadliwe konsultacje społeczne, niedopuszczalne kryteria wyłączeń czy też bezzasadne skrócenie vacatio legis.
Źródło: lovekrakow.pl
PR
Mec. Dziurzyński: SCT odbiera tysiącom kierowców prawo wjazdu do Krakowa
