W Niemczech w czwartek miał miejsce precedensowy wypadek. Władze miasta Stuttgart podjęły decyzję o zamknięciu meczetu i zdelegalizowaniu muzułmańskiego stowarzyszenia. Powodem było podejrzenie miejscowej wspólnoty islamskiej o wspieranie Państwa Islamskiego.
Rządcy miasta Stuttgart podjęły działania przeciwko wspólnocie muzułmańskiej, skupionej wokół tzw. ośrodka edukacyjnego i kulturalnego Mesdschid Sahabe. Powodem zamknięcia miejscowego meczetu oraz samego ośrodka stał się fakt, iż „popiera [on] ugrupowanie islamistyczne podżegające do popełniania ataków przeciwko osobom lub mieniu”, czyli Państwo Islamskie – poinformował szef resortu spraw wewnętrznych landu Badenia-Wirtembergia.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister Reinhold Gall poinformował, iż kaznodzieje nienawiści należący do stowarzyszenia i nauczający w meczecie rekrutowali się głównie z krajów bałkańskich. Majątek organizacji został skonfiskowany przez władze landu. Już podczas marcowej akcji policji przejęto nośniki elektroniczne, książki i gazety zawierające agitacyjne treści.
Jak podało ministerstwo, ośrodek Mesdschid Sahabe zbierał środki pieniężne na rzecz „grup terrorystycznych i rekrutował bojowników do walk w Syrii”, gloryfikując przy tym dżihad i religijny terroryzm. Z informacji przekazanych przez MSW landu wynika, iż na 50 osób z Badenii-Wirtembergii, które wyjechały walczyć w szeregach dżihadystów, 10 pobierało nauki właśnie w stuttgarckim ośrodku.
W tym samym tygodniu, we wtorek, niemiecka policja aresztowała konwertytę na islam, Svena Lau, który odpowiadał za organizowanie patroli „policji szariatu” w miejscowości Wuppertal.
Źródło: interia.pl
FO