Sąd Okręgowy w Katowicach utrzymał w środę w mocy decyzję o aresztowaniu na 90 dni twórcy marki Red is Bad Pawła Szopy, który jest jednym z podejrzanych ws. nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Sąd nie uwzględnił w środę zażaleń jego obrońców w tej sprawie.
Informację o prawomocnym postanowieniu sądu przekazali po posiedzeniu reprezentujący go mec. Bartosz Lewandowski i prok. Tomasz Tadla ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej.
Paweł Szopa najprawdopodobniej przebywa poza granicami kraju, jest ścigany listem gończym. Zgodnie ze środową decyzją Szopa po zatrzymaniu zostanie aresztowany na trzy miesiące. W warszawskim sądzie czeka na rozpoznanie wniosek o wydanie wobec niego listu żelaznego, który gwarantowałby mu wolność do czasu prawomocnego wyroku.
Wesprzyj nas już teraz!
Mec. Lewandowski powiedział PAP, że nie zgadza się z decyzją o aresztowaniu klienta. – Nie ma podstaw do tego, żeby pana Pawła aresztować, tym bardziej że on przez wiele miesięcy w Polsce był, brał czynny udział w postępowaniu, wiedział o tym, jakie czynności są wykonywane, był do dyspozycji prokuratury, ustanowił pełnomocnika i pozbawienie go wolności jest moim zdaniem kompletnie niezasadne – powiedział adwokat. – Natomiast mamy w tym zakresie prawomocną decyzję sądu i muszę ją przyjąć do wiadomości, chociaż fundamentalnie się z nią nie zgadzam – dodał.
– Sąd nie uwzględnił zażaleń trzech obrońców, w całości zgadzając się z argumentacją (…), że istnieją dowody wskazujące na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych podejrzanemu czynów i że istnieją przesłanki szczególne, czyli obawa matactwa, obawa ucieczki i surowa kara – powiedział z kolei prok. Tadla.
Jak przypomniał, na Pawle Szopie ciążą zarzuty dotyczące rzekomego udziału w grupie przestępczej, współdziałania w przekroczeniu uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez urzędników RARS oraz prania brudnych pieniędzy.
Prokuratura 22 sierpnia poinformowała, że w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w RARS wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów wobec b. szefa Agencji Michała K. i Pawła Szopy. Chodzi o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Miejsce pobytu obu podejrzanych było nieznane.
Sąd Rejonowy Katowice-Wschód na wniosek prokuratora zgodził się wtedy na aresztowanie Michała K., co pozwoliło na wszczęcie jego poszukiwań listem gończym i wydanie za nim europejskiego nakazu aresztowania. 2 września K. został zatrzymany w Londynie. Polska zwróciła się o jego ekstradycję.
Sąd I instancji nie uwzględnił wówczas wniosku o aresztowanie Pawła Szopy, uznając, że obawa matactwa w jego przypadku nie jest na tyle duża, aby było to konieczne, zwłaszcza że podejrzany złożył wniosek o wydanie wobec niego listu żelaznego. Po zażaleniu prokuratury sąd okręgowy – inaczej niż sąd I instancji – kilka tygodni temu uznał, że w przypadku podejrzanego zachodzi obawa matactwa i ukrywania się, dlatego zdecydował o jego aresztowaniu. W środę inny skład katowickiego sądu okręgowego rozpoznawał zażalenie obrońców na tamto postanowienie. Decyzję o aresztowaniu Pawła Szopy utrzymał w mocy.
Nie wiadomo, gdzie przebywa Paweł Szopa, według doniesień medialnych prawdopodobnie w którymś z krajów Ameryki Południowej. Pytany o to w środę mec. Lewandowski, powiedział, że nie może udzielić informacji na ten temat. Nie zdradził też, czy i jaki ma obecnie kontakt ze swoim klientem.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS wszczęto 1 grudnia 2023 r. i prowadzi je obecnie Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK w Katowicach. Dotyczy ono m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i procedowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Podstawą wszczęcia śledztwa były zgromadzone przez CBA materiały o charakterze niejawnym oraz dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Na dalszym etapie śledztwa Generalny Inspektor Informacji Finansowej złożył dwa kolejne zawiadomienia o podejrzeniu „prania brudnych pieniędzy”.
W lipcu prokuratura postawiła zarzuty dwóm innym osobom w sprawie RARS: dyrektorce biura zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Justynie G. i kierowniczce z tego biura Joannie P. Zarzuty te dotyczą przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, co miało polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 mln euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla Ukrainy.
Źródło: PAP
„Tusk wprowadza ruski mir”. Polacy oburzeni bandyckimi metodami rządu w Warszawie