W ubiegłym tygodniu agencja ratingowa Moody’s obniżyła rating 10-letnich włoskich obligacji państwowych. Na tym jednak nie poprzestała i podobnej korekty w dół dokonała wobec 13 włoskich banków i instytucji finansowych, w tym największych w tym kraju.
Rating 7 banków został obniżony o 1 punkt, pozostałych zaś o 2 punkty. Wśród pechowej trzynastki znalazł się również należący do największych banków we Włoszech, UniCredit. Do tego banku należy m.in. polski Pekao S.A. Rating UniCredit został obniżony do poziomu niemal śmieciowego, z A3 do Baa2, czyli tego, do którego sprowadzony został niedawno przez tę agencję rating włoskiego państwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Włoskie banki otrzymały również, podobnie, jak włoskie państwo, perspektywę negatywną. W uzasadnieniu swej decyzji, agencja Moody’s podała, że włoski rząd nie będzie zdolny do obsłużenia swojego zadłużenia, co spowoduje, że nie będzie również w stanie wesprzeć włoskich banków, gdy znajdą się w trudnej sytuacji finansowej. Podobne wytłumaczenie swej decyzji Moody’s podał, jeśli chodzi o dwupunktowe obniżenie ratingu innego, obok UniCredit, jednego z największych włoskich banków – Intesa Sanpaolo.
Nic dziwnego, w systemie domina, które zaczęło się już przewracać w wielu europejskich państwach, jeżeli państwo nie pomoże bankom krajowym, te nie poradzą sobie samodzielnie. Z racji zaś tego, że ocena wiarygodności finansowej włoskiego państwa spada na łeb na szyję, zbliżając się coraz bardziej do poziomu śmieciowego, można oczekiwać, że Włochy będą następnym państwem, które poproszą o pomoc finansową. Niewątpliwy spadek zainteresowania włoskimi obligacjami wśród inwestorów, który nastąpi po wzroście rentowności włoskich obligacji, przyczyni się do tego, że Włochom jeszcze trudniej będzie uporać się z problemami finansowymi.
W czerwcu sugestię prawdopodobnej konieczności wsparcia włoskiego państwa międzynarodowymi pieniędzmi wyraziła minister finansów Austrii, Maria Fekter. Jej wypowiedź już została okrzyknięta jako „kontrowersyjna”. Cóż, pożyjemy, zobaczymy.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.forsal.pl