Na oficjalnej stronie archidiecezji Mediolanu opublikowano nowe wytyczne duszpasterskie, przeznaczone na lata 2023 – 2024. Sygnowany przez abp Mario Delpiniego dokument wzbudził zaniepokojenie wiernych, dostrzegających w nim apologię homoseksualizmu. Choć takie stanowisko nie zostało wyrażone w piśmie wprost, niejednoznaczne sformułowania niepokoją. To zwieńczenie prób usankcjonowania agendy gender w dawnej diecezji Św. Ambrożego, komentuje portal lanuovabq.it.
„Zajmowanie się edukacją afektywną, seksualną i zawodową nie może oznaczać wydawania instrukcji i porad z góry, ale akceptację odbycia podróży z młodymi ludźmi, towarzysząc im w niesamowitym i zdumiewającym odkrywaniu siebie, sprawiając, że zrozumieją piękno wszystkich elementów składowych osoby”, czytamy w drugim rozdziale listu pasterskiego abp Delipiniego, opublikowanym na oficjalnej witrynie diecezji 15 września.
W części skierowanego do wychowawców, rodziców i katechetów pisma hierarcha skupił się na wychowaniu emocjonalnym. Ma ono pomóc wszystkim „radośnie przeżywać powołanie do miłości”, stanowiące centrum chrześcijańskiego życia. „Ważne jest, aby dorośli zbudowali odpowiedni kontekst, aby dorastający mogli rozpocząć prawdziwe odkrywanie siebie i świata. Konieczne jest promowanie nowej perspektywy, zdolnej do edukowania do zachwytu nad wyjątkowością każdej osoby”, czytamy w treści listu. „Wspólnota chrześcijańska jest zatem wezwana do przyjmowania, towarzyszenia i formowania sumień w rozpoznawaniu wśród konkretnych warunków głosu Boga wzywającego do daru i w odpowiadaniu na niego”, dodaje mediolański hierarcha.
Wesprzyj nas już teraz!
Poważne obawy części wiernych wzbudziło zastosowanie tej logiki do kwestii budowania związków. „We współczesnej wrażliwości szczególnie delikatną uwagę należy poświęcić towarzyszeniu i interpretowaniu doświadczenia miłości i różnych niuansów zauroczenia, zarówno wobec osób różnej płci, jak i wobec osób tej samej płci”, pisze biskup. „Pochopne etykietowanie homoseksualny, heteroseksualny umniejsza dynamikę relacji i ma tendencję do redukowania jej do praktyki seksualnej”, dodaje ordynariusz północno -włoskiej diecezji.
Kontrowersyjny fragment został m.in. przez redaktora naczelnego portalu lanuovabq.it odczytany jako apologia homoseksualizmu i uznanie go za równorzędny rodzaj „miłości romantycznej”. Ustęp zdaje się również otwarty na interpretację, według której związki jednopłciowe mogą być usprawiedliwione, liczy się bowiem nie „praktyka seksualna”, a „dynamika relacji”, możliwa do oceny jedynie w indywidualnych przypadkach. Wątek homoseksualny nie pojawia się jednak w dalszych częściach, poświęconych szczególnemu powołaniu do miłości – wyrażonemu przez instytucje małżeństwa i rodziny.
Choć podobne wnioski nie zostały wyrażone wprost, to trudno widzieć w dokumencie zachętę do ratowania młodych przed homoseksualnymi relacjami. Przeciwnie, logika przełamywania skłonności do złego zdaje się schodzić na drugi plan, na korzyść permisywnej afirmacji samego siebie.
.Zdaniem Riccardo Cascioliego to ukoronowanie trwających od lat prób narzucenia mediolańskiemu Kościołowi agendy LGBT.
„Wydział Teologiczny Północnych Włoch” z siedzibą w Mediolanie, „jest jednym z think-tanków nowej moralności gejowskiej”, pisze na łamach lanuovabq.it redaktor naczelny portalu. Jak zaznacza dziennikarz, wykładowcą teologii moralnej na tym uniwersytecie jest ks. Aristide Fumagalli – aktywnie orędujący na rzecz odrzucenia katolickiego nauczania o seksualności. Jeszcze w 2008 roku, za pontyfikatu Benedykta XVI, duchowny promował „małą summę ideologii katolicko- gejowskiej”, publikację usprawiedliwiającą homoseksualizm, wydaną przez jezuickie czasopismo „Aggiornamenti Sociali”.
W czasie serii wykładów zatytułowanych „Miłość homoseksualna i wiara chrześcijańska”, zrealizowanych w roku akademickim 2019/2020, duchowny przekonywał, że magisterium „nieadekwatnie” spogląda na homoseksualizm. Podobne przekonania orędownicy rewolucji doktrynalnej wyrażali swobodnie w oficjalnym tygodniku diecezji Mediolańskiej „Il Segno”. W numerze z października ubiegłego roku, poświęconym „tabu homoseksualizmu”, autorzy – w tym ks. Fumagalli – przedstawiali nieuporządkowane skłonności jako naturalny wyraz miłości chrześcijańskiej.
Skoro to sprzeczne z wiarą stanowisko prominentny wykładowca mógł swobodnie przedstawiać klerykom i wiernym, również za pośrednictwem oficjalnych mediów diecezji, to przyjęcie jego tez przez biskupa było jedynie kwestią czasu, konkluduje Cascioli.
Źródła: lanuovabq.it, chiesadimilano.it
FA