Włosi nie chcą się żenić. Eksperci alarmują, że sytuacja jest już katastrofalna. Instytucja małżeństwa w ogóle – tak cywilnego, jak i sakramentalnego – powoli odchodzi do lamusa. W żadnym innym kraju europejskim małżeństwo i rodzina nie podupadły aż tak bardzo, alarmuje watykański dziennik.
W 1970 r. włoskie władze zalegalizowały rozwód. Od tego czasu z roku na rok spadała liczba zwiernych małżeństw. Statystycy podkreślają, że już nawet nie można mówić o kryzysie, ale dramatycznym upadku i odwrocie od instytucji małżeństwa.
Wesprzyj nas już teraz!
„Sytuacja była dramatyczna już w 2009 roku, a teraz jest tylko gorzej” – zauważył Roberto Volpi w artykule dla watykańskiej gazety „L’Osservatore Romano”. Volpi przytoczył dane statystyczne. W 2009 roku w całych Włoszech zawarto zalewie 230 613 małżeństw. W 2014 roku liczba ta spadła do 189 765. „W ciągu ostatnich pięciu lat straciliśmy 40 tys. małżeństw, czyli 18 procent!” – alarmował publicysta. Wyjaśnił, że w tym wypadku nie można nawet mówić o kryzysie, ale o załamaniu instytucji małżeństwa w ogóle.
Watykanista Sandro Magister, który powołał się na dane z artykułu Volpiego, podkreślił, że „małżeństwo jest na wyginięciu nie tylko w krajach, gdzie sekularyzacja stworzyła pustynię moralną, ale nawet w kraju powszechnie określanym jako rodzinny i katolicki, takim jak Włochy”. Według Volpiego, największy cios małżeństwu zadała legalizacja rozwodów. W żadnym innym kraju zjawisko to nie przybrało aż tak dramatycznego rozmiaru.
Najgorzej pod tym względem jest w północnych Włoszech, gdzie na 1000 mieszkańców – w skali roku – przypada zalewie jeden ślub kościelny! W Mediolanie współczynnik ten wynosi zaledwie 0,8. „To jest obraz, który uwydatnia dwie cechy: pozbawienie znaczenia małżeństwa religijnego, ale także, w tym samym czasie widoczna jest niezdolność małżeństwa cywilnego, aby przyciągnąć w swoją orbitę nawet niewielką część brakujących ‘małżeństw’ religijnych” – stwierdził Volpi. Publicysta wyjaśnił, że jeśli ten trend się utrzyma, to za dwadzieścia czy trzydzieści lat śluby kościelne, a z czasem także cywilne, przestaną być w ogóle zawierane.
Trend ten jest niebezpieczny z kilku powodów. Dzieci, które tak czy owak przychodzą na świat, nie są już wychowywane w rodzinach! Przybywa w zatrważającym tempie jednoosobowych gospodarstw domowych. Jest ich w tej chwili 7,7 mln. Społeczeństwo bardziej się atomizuje. Volpi zauważył również, że podczas gdy średni wiek kobiety zawierającej związek małżeński wynosi prawie 33 lata, to średni wiek rodzenia dzieci przez statystyczną Włoszkę wynosi 31 lat. Świadczy to – według dziennikarza – o postępującym zepsuciu moralnym Włochów.
Źródło: ewtnnews.com, AS.