Dotychczasowy szef mazowieckich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej – Włodzimierz Czarzasty – zwyciężył w pierwszej turze wyborów na szefa tej upadłej formacji politycznej. Głosy są jeszcze liczone, prawdopodobnie dojdzie do drugiej tury.
Kandydatów na szefów SLD było wielu – prócz Czarzastego byli to obecny sekretarz generalny partii Krzysztof Gawkowski, wiceprzewodnicząca Joanna Senyszyn, były wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich oraz Zbigniew Zaborowski – poseł Sojuszu kilku kadencji oraz były szef śląskiego SLD. Kandydowali mniej znani działacze: Michał Huzarski, Adam Kępiński, Tomasz Nesterowicz, Piotr Rączkowski i Dariusz Szczotkowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej”, wybory wygrał Włodzimierz Czarzasty. Polityk potwierdził tę informacje, jednak dodaje, że potrzebna będzie druga tura.
Czarzasty robi dobrą minę do złej gry. – Jeżeli partia, która bierze 1,150 mln głosów, ma wszędzie struktury, majątek, ludzi, którzy w nią wierzą, gasi światło, to jest głupia. SLD taką partią nie jest. Łatwo jest upaść. Ja należę do ludzi, którzy potrafią po takim upadku się podnieść – powiedział dziennikarzowi „Rzeczpospolitej”.
SLD startowało w ostatnich wyborach w koalicji z Ruchem Palikota, uzyskując 7,55 proc. poparcia. Ugrupowanie nie przekroczyło więc wymaganego progu wyborczego dla koalicji – 8 proc. Sam Czarzasty uzyskał wówczas z okręgu płockiego 13 156 głosów wyborców.
Źródło: „Rzeczpospolita”
kra