Aż 153 tys. euro z tytułu dopłat dla rolników trafiło w ciągu ostatnich czterech lat na konta odsiadujących kary więzienia członków włoskiej mafii. Takie wnioski płyną z ubiegłotygodniowego raportu Trybunału Obrachunkowego UE na temat oceny wykonania budżetu Unii Europejskiej. Przez ten czas jednak nikogo nie zainteresowało, kto owe pieniądze otrzymuje.
Zdaniem członków Trybunału Obrachunkowego w wyniku sporządzania sprawozdania finansowego wyszła na jaw luka prawna, która umożliwiła odsiadującym wyroki więzienia członkom mafii korzystanie z unijnych dopłat dla rolników. Na 2011 roku suma ta wyniosła 153 tys. euro.
Wesprzyj nas już teraz!
Pieniądze mają oczywiście zostać zwrócone i to nie tylko te z ostatnich czterech lat, ale z 20 lat wstecz i mają zasilić budżet Włoch. W sumie kwota wyniesie 2 mln euro, z czego aż 1,8 mln. euro zostanie skonfiskowane rolnikom – mafiosom z Sycylii. Najciekawsze jest to, że dopłaty otrzymywali oni już w czasie, gdy odbywali karę więzienia. Nikt jednak tego nie sprawdził. Według włoskiego prawa przestępcom nie przysługuje możliwość korzystania z unijnych dopłat. Owe 153 mln. udało się wyłudzić, gdyż przestępcy złożyli dokument, który miał potwierdzać, że są uczciwymi ludźmi.
Urzędnicy natychmiast uwierzyli w wiarygodność przedstawionych dokumentów. Tymczasem wnioski o dotacje złożone były przez takie mafijne osobistości jak Giuseppe Caruso – skazany w 1994 roku (ponad 37,5 tys. euro) czy Antonio Piromali z kalabryjskiej Ndranghety, który wystąpił o dotację na plantacje oliwek. Salvatore Riina, brat samego „ojca chrzestnego” dostał z Unii 42 tys. euro. Istnieje jednak podejrzenie, że pieniądze miały mu posłużyć do odbudowy mafijnych struktur.
Włoska agencja płatnicza AGEA jeszcze do niedawna nie posiadała choćby listy osób powiązanych z mafią, które nie mają prawa ubiegać się o dopłaty. Natomiast Komisja Europejska zrzuciła z siebie odpowiedzialność, mówiąc „wypłaty rolne są sprawą każdego z krajów członkowskich UE”.
No cóż, kolejny absurd towarzyszący systemowi unijnych dotacji…. Nie dość, że ogromna część zabieranych podatnikom pieniędzy jest marnowana na bizantyjski przepych tysięcy eurobiurokratów (dodajmy – nikomu nie potrzebnych), to jeszcze pospolici złodzieje a nawet członkowie mafii mogą bezczelnie korzystać ze środków zagrabionych przez fiskusa ludziom, którym nierzadko trudno związać koniec z końcem.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.biznes.onet.pl