Włoski rząd ogłosił dekret, zgodnie z którym wszyscy nauczyciele będą poddani szkoleniu dotyczącemu równości genderowej. Według minister ds. edukacji Maria Chiara Carrozza jest to niezbędne, by mogli oni przekazać uczniom szacunek dla różnorodności i równych możliwości i przełamać genderowe stereotypy. Polityka włoskiego rządu niepokoi obrońców rodziny.
„W przyszłości jest poważne ryzyko, że nauczyciel, który będzie chciał powiedzieć podczas lekcji o rodzinie traktowanej w sposób tradycyjny zostanie oskarżony o lekceważenie różnorodności genderowej i o kierowanie się stereotypami” czytamy na łamach portalu Tempi.it. Zdaniem włoskich redaktorów dekret rządowy jest umotywowany ideologicznie, podobnie jak ustawa przeciwko homofobii, która została przegłosowana w październiku przez izbę niższą włoskiego parlamentu. Obydwa te prawa „będą mieć destrukcyjny wpływ na edukację dzieci i w praktyce wyrzucą tradycyjną rodzinę ze szkół, zakazując nawet mówienia o niej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei Gianfranco Amato, prezes organizacji zrzeszającej sprzeciwiających się aborcji i eutanazji prawników Giuristi per la Vita stwierdził, że to nie pierwszy raz, gdy włoski rząd forsuje kontrowersyjne prawo antydyskryminacyjne. Prawnik uważa, że istnieje związek między rządowym dekretem, a działaniami pro-homoseksualnego lobby na szczeblu europejskim.
Amato określił programy antydyskryminacyjne jako indoktrynację młodych ludzi. Stwierdził, że są one sprzeczne z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka z 1948 r., zgodnie z którą to rodzice powinni decydować o edukacji dla swoich dzieci. Zwrócił także uwagę na fakt, że programy antydyskryminacyjne są finansowane przez rząd z publicznych pieniędzy, co jest szczególnie niepokojące w dobie ekonomicznego kryzysu.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend