Warto protestować w obronie dzieci i rodziny. Przekonują się o tym uczestnicy demonstracji, która w ubiegłą sobotę 20 czerwca zgromadziła w Rzymie ponad milion osób. Włosi protestowali przeciwko wprowadzaniu do szkół ideologii gender. Wczoraj minister oświaty spotkał się z parlamentarzystami, którzy uczestniczyli w proteście, i zapewnił, że „teoria” gender jednak nie wejdzie do programu nauczania.
Obrońcy rodziny nie są jednak w pełni usatysfakcjonowani. Domagają się od rządu wzmocnienia roli rodziców, tak aby bez ich wyraźnej zgody szkoła nie mogła propagować wśród dzieci alternatywnych wizji małżeństwa i rodziny.
Wesprzyj nas już teraz!
Trzeba odnotwać odważną decyzję nowego burmistrza Wenecji, Luigiego Brugnaro, który nakazał wczoraj wycofanie genderowej indoktrynacji z publicznych placówek oświatowych. Poprzednia administracja zakazała posługiwania się w szkolnej administracji pojęciami ojca i matki, zastępując je „pierwszym” i „drugim” rodzicem.
Zakupiono też ponad 10 tys. książek dla żłobków i przedszkoli, które za pomocą bajek i opowiadań oswajały najmłodszych z myślą o tak zwanych rodzinach homoseksualnych. Zdaniem burmistrza Wenecji te sprawy powinny pozostać w gestii samych rodziców. Jeśli ktoś chce, by go w domu nazywano „pierwszym czy drugim rodzicem”, to niech to sobie robi, ale ja muszę myśleć o większości, która chce pozostać mamą i tatą – powiedział Brugnaro.
KAI
mat