We wtorek włoscy senatorowie zdecydują o przyjęciu bądź odrzuceniu projektu wprowadzającego związki osób tej samej płci. Od kilku tygodni trwa w tej sprawie gorąca debata. Włoski episkopat – na czele którego stoi kard. Angelo Bagnasco – wyraźnie potępił ustawę. Premier Matteo Renzi odpowiedział ganiąc Kościół za… „mieszanie się w sprawy polityczne”.
W piątek premier Włoch Matteo Renzi skrytykował episkopat za mieszczenie się do debaty parlamentarnej w sprawie przepisów, które miałyby zalegalizować homo-związki i zezwolić na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Dzień wcześniej kard. Angelo Bagnasco, wezwał partie, by umożliwiły swoim członkom głosowanie zgodne z sumieniem. Kardynał poprosił Senat o wprowadzenie głosowania tajnego, aby senatorowie nie musieli narażać się szefom partii.
Wesprzyj nas już teraz!
– Parlament zadecyduje, czy należy pozwolić na tajne głosowanie, a nie szef konferencji biskupów – stwierdził premier w wywiadzie udzielonym publicznej rozgłośni radiowej RAI. Matteo Renzi, który dotychczas oficjalnie unikał opowiedzenia się po stronie sodomitów, w końcu wyraźnie poparł instytucjonalizację związków osób tej samej płci i przyznanie im przywilejów. – Dlaczego mielibyśmy się bać ludzi, którzy się kochają? Dlaczego nie dać tym parom prawa do bycia razem? – pytał szef włoskiego rządu. Renzi stwierdził, że większość społeczeństwa wyraźnie opowiada się za uznaniem związków tej samej płci – co prawdą nie jest.
Wielu członków rządzącej koalicji centrolewicowej sprzeciwia się niektórym zapisom projektu ustawy, zwłaszcza dotyczącym adopcji dzieci. Projekt, nad którym głosowanie ma się odbyć we wtorek, pozwala na dziedziczenie emerytur przez partnerów ze związków homoseksualnych i przewiduje umożliwienie adopcji dzieci – będących owocem wcześniejszej relacji heteroseksualnej – przez partnera ze związku jednopłciowego . Jeżeli Senat zatwierdzi projekt, ustawa trafi do izby niższej w celu ostatecznego jej przyjęcia. Do tej pory setki tysięcy Włochów protestowało przeciw zrównaniu związków sodomitów z małżeństwami podczas licznych marszy, w tym podczas Dnia Rodziny.
Włoscy politycy od 1980 r. próbowali wprowadzić podobne akty już kilkakrotnie. Dotąd bezskutecznie. Za każdym razem spotkały się one ze zdecydowanym sprzeciwem opinii publicznej. Krytycy ustawy wskazują, że nawet gdyby została ona przyjęta, to będzie niezgodna z konstytucją, wskutek bezprawnego zrównania związków partnerskich z małżeństwem i bezprawnego zezwolenia parze homoseksualistów na adopcję.
Z sondażu przeprowadzonego na początku tego miesiąca przez IPR wynika, że poparcie Włochów dla jednopłciowych związków cywilnych spadło do 46 procent w porównaniu z 67 procentami w maju ub. roku. Jedynie 15 procent respondentów opowiedziało się za przyjęciem zapisu o adopcji biologicznego dziecka przez homoseksualnego partnera.
Źródło: reuter.com, AS.