W środę wieczorem na Półwyspie Apenińskim znów zatrzęsła się ziemia. Pierwszy wstrząs miał miejsce około godziny 19 i był odczuwalny w środkowych Włoszech. Po dwóch godzinach nastąpiło kolejne trzęsienie, które dało się we znaki mieszkańcom całego kraju. Dotknięte zostały miejscowości, jakie boleśnie ucierpiały w wyniku sierpniowego kataklizmu.
Na razie nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych środowego trzęsienia ziemi. Kilkadziesiąt osób odniosło natomiast obrażenia określane przez lekarzy jako lekkie. Z kolei wiele budynków, w tym zabytkowych kościołów, legło w gruzach. Znaczna liczba szkół jest zamknięta z powodu ruiny obiektów lub obaw co do ich stanu, który musi zostać zweryfikowany.
Wesprzyj nas już teraz!
Pierwszy wstrząs miał siłę 5,4 stopnia w skali Richtera, drugi 5,9, a trzeci – doszło do niego tuż przed północą – 4,6. Z powodu powracających wstrząsów wiele osób obawiało się spać w domach i noc spędziło pod gołym niebem lub w samochodach.
Epicentrum wstrząsów znajdowało się na południowy wschód od Perugii. Pierwszy był odczuwalny w Marche, Umbrii, Lacjum oraz Abruzji. Część z tych terenów okrutnie ucierpiała podczas sierpniowego trzęsienia ziemi. Zginęło wtedy niemal 300 osób.
Drugi wstrząs odczuli nie tylko mieszkańcy całego Półwyspu Apenińskiego od Trydentu po Neapol, ale również w mniejszym stopniu mieszkańcy krajów ościennych. Do największych zniszczeń doszło w rejonie Maceraty. Burmistrz miasta Ussita powiedział, że jego miasteczka już nie ma.
Sejsmolodzy ostrzegają przed wstrząsami wtórnymi.
Źródło: TVP Info
MWł