Jonas Marcolino Macuxí, wódz amazońskiego plemienia Macuxi w rozmowie z Diane Montagna (LifeSite News) przekonywał, że teologia wyzwolenia tak naprawdę nie pozwala ludziom wyjść z biedy i nędzy – zarówno materialnej jak i umysłowej. Macuxí skomentował także ceremonię otwarcia Synodu Amazońskiego, która – w jego opinii – bez wątpienia zawierała elementy pogańskie.
W rozmowie z amerykańskimi dziennikarzami, Macuxí przekonywał, że Indianie obecni podczas ceremonii otwarcia Synodu Amazońskiego są „całkowicie zdominowani przez ludzi wierzących w teologię wyzwolenia i pragnących ich wykorzystać”.
Zapytany, czy cokolwiek podczas ceremonii przypominało mu lokalne wierzenia, odparł, że uroczystość bez wątpienia wyglądała na bardziej pogańską niż chrześcijańską. Jego zdaniem praca pierwszych misjonarzy w tamtym rejonie została „zdemontowana” przez dyktaturę pracowników głoszących teologię wyzwolenia.
W opinii wodza plemienia Macuxi, poprzez głoszenie „idei konfliktu”, wierzący w teologię wyzwolenia pracownicy misyjni tak naprawdę utrzymują ludzi w biedzie i nędzy, trzymając ich z dala od dobrodziejstw cywilizacji. Wyraził także obawy wobec wielu doradców papieża Franciszka obecnych podczas Synodu Amazońskiego i wyznających – w jego opinii – inną formę teologii wyzwolenia, w której autochtoni są indoktrynowani by chcieli aby ich życie pozostało w prymitywnej formie.
Marcolino jest lekarzem i matematykiem, mimo pierwszych 18 lat życia jako analfabeta. Wódz plemienia Macuxi został ochrzczony w wierze katolickiej, ale przeszedł do ewangelików; głównie z powodu sytuacji Kościoła w tym rejonie. – Niektóre plemiona nadal praktykują zabijanie noworodków z defektami – przekonuje. Jego zdaniem zachowania barbarzyńskie nadal są praktykowane „skoro nawet biskupi mówią, że powinni wrócić do starych sposobów życia, które są dużo lepsze od zwyczajów białego człowieka”.
Źródło: lifesitenews.com
PR