– Polska ma rekordowe zapasy gazu – uspokaja wicepremier i minister gospodarki, Janusz Piechociński. – Polska nie jest przygotowana na wojnę gazową – ripostuje opozycja.
Szef PSL i minister gospodarki zapewnia, że Polska nie powinna obawiać się wojny gazowej, bo zdołaliśmy zebrać niemałe zapasy surowca.
Wesprzyj nas już teraz!
Inaczej twierdzi jednak były główny geolog kraju i wiceminister środowiska w rządzie PiS, prof. Mariusz Orion-Jędrysek. Jego zdaniem polskie zapasy mogą wynosić maksymalnie 2 mld m sześc. podczas, gdy nasze roczne zapotrzebowanie na gaz to aż 15 mld m sześc.
Orion-Jędrysek twierdzi, że trudno będzie nam również uzyskać gaz ze zbiorników naszych sąsiadów. Litwa ma bowiem zbiornik mogący pomieścić 3 mld m sześc. niebieskiego paliwa, ale to zapas odpowiadający rocznym potrzebom tego kraju, trudno więc zakładać, że Wilno zechce nam odstąpić choćby jego część. Z kolei z łotewskimi magazynami nie mamy żadnych połączeń.
Opozycja zwraca uwagę także na to, że Polska nadal nie dysponuje gazoportem, przez który moglibyśmy przyjmować nawet 5 mld m sześc. gazu rocznie.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
ged
