Do 2014 roku liczba zachodnich żołnierzy w Afganistanie ma zostać znacznie ograniczona. Tamtejsze władze wspierać będzie od 10 do 20 tysięcy żołnierzy i doradców, głównie Amerykanów. Tymczasem, talibowie odnoszą kolejne sukcesy.
W trakcie szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Chicago w 2012 roku państwa członkowskie uzgodniły, że do końca roku 2014 z Afganistanu wycofanych zostanie 180 tysięcy zachodnich żołnierzy. Od połowy 2013 roku afgańska armia kieruje operacjami bojowymi, ponosząc przy tym znaczne straty. W ciągu trzynastu lat wojny w tym kraju zginęło 3,5 tysiąca zachodnich żołnierzy, w tym 2,2 tysiąca Amerykanów, pół tysiąca Brytyjczyków i 43 Polaków.
Wesprzyj nas już teraz!
Sytuacja w Afganistanie dalej pozostaje niestabilna. Talibowie i sprzymierzone z nimi grupy kontrolują obecnie około 30 procent terytorium kraju. W tym roku w walkach zginęło już około 5 tysięcy afgańskich żołnierzy, regularnie dochodzi także do ataków terrorystycznych – zwłaszcza na koszary, posterunki policji i budynki administracji rządowej. W 2014 roku bojownicy przejęli kontrolę nad prowincją Kunduz.
Eksperci wojskowi nie mają wątpliwości: afgańskie władze nie poradzą sobie same z zagrożeniem. Dzięki zaangażowani oficerów, Barack Obama podjął decyzję o pozostawieniu na afgańskiej ziemi 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy, którzy będą także brać udział w walkach z talibami. Dodatkowo Amerykanie prowadzić będą operacje specjalne oraz zapewniać wsparcie lotnicze. Zabiegał o to prezydent Afganistanu – Aszraf Ghani.
4 tysiące żołnierzy z innych państw Zachodu będzie szkolić afgańską armię. W tej grupie znajdzie się ok. 130 Polaków.
Źródło: BBC, TVN
mat
