Światowy ruch LGBT mierzy się z coraz poważniejszymi trudnościami. Narasta ostry spór pomiędzy „tradycyjnymi” lesbijkami, gejami i feministkami z jednej strony, a transpłowciami i fetyszystami z drugiej. Wojnę w obrębie środowiska tęczowego opisuje „Rzeczpospolita” w dwóch obszernych artykułach.
Tomasz Witkowski poświęcił artykuł transgenderowej grupie WPATH, która – jak niedawno ujawniono – promowała skrajnie agresywne praktyki „trans” wobec dzieci. WPATH to akronim od World Professional Association of Transgender Health (Światowe Stowarzyszenie Specjalistów ds. Zdrowia Transpłciowego). Organizacja została założona w 1979 w USA i na przestrzeni lat zyskała sobie status de facto oficjalnej reprezentacji środowiska trans – jej zalecenia i standardy przyjmuje za obowiązujące WHO.
WPATH uchodzi za autorytet w wielu krajach świata, zwłaszcza w anglojęzycznych (USA, Wielka Brytania, Australia). Organizację poważnie traktuje też Polskie Towarzystwo Seksuologiczne. Sygnaliści z WPATH przekazali niedawno dziennikarzowi Michaelowi Shellenbergerowi pliki zawierające zamknięte dyskusje z forów czy niepublikowane materiały wideo. Z materiałów wynika, że specjaliści z WPATH traktują swoich pacjentów cynicznie i przeprowadzają na nich eksperymenty. Chodzi często o dzieci, w tym kilkuletnie. Specjaliści WPATH dobrze wiedzieli, że ich pacjenci nie wiedzą, co się z nimi dzieje: ze względu na wiek nie rozumieją swojej sytuacji. Specjaliści sami nie wiedzieli też do końca, jakie będą skutki działań, które podejmują.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak pisze Witkowski, z WPATH związani są ludzie, o których działalność budzi nie tyle kontrowersje, co jest po prostu odrażająca. Oto krótki cytat z tekstu „Rzeczpospolitej”:
«Aktualizując swoje standardy opieki, WPATH uznało za odrębną tożsamość płciową… eunuchów (Rozdział 9 SOC 8 WPATH). Znaczący wpływ na tę decyzję miał członek WPATH, emerytowany profesor Uniwersytetu Stanowego Kalifornii – Thomas W. Johnson, który od lat wygłaszał wykłady akademickie na temat „poszerzania parasola osób transpłciowych”. Co ciekawe, prywatnie Johnson jest założycielem, i od ponad 20 lat aktywnym uczestnikiem, forum fetyszystów „The Eunuch Archive”, które zamieszcza i produkuje skrajnie sadomasochistyczną pisemną pornografię obejmującą fantazje na temat kastracji i tortur dzieci. Występował na nim pod pseudonimem „Jezus”».
Niektórzy członkowie „The Eunuch Archive” są dziś we więzieniu. Jack Wayne Rogers okaleczył mężczyznę przeprowadzając u niego „prowizoryczną operację zmiany płci”; miał też torturować i gwałcić dzieci. Inny członek grupy, Thomas Pidel, został skazany w związku z pornografią dziecięcą i wykorzystywaniem seksualnym nieletnich. Tacy ludzie uczestniczyli w „naukowym” procederze uznawania bycia eunuchem za nową „tożsamość”. W ramach tej ideologii promuje się usuwanie narządów płciowych – również u nieletnich. Dziewczętom usuwa się całość lub część pochwy, a chłopcom obcina penisa, mosznę i jądra. Ma to prowadzić do uzyskania „neutralnego ciała, wolnego od identyfikacji płciowej”.
Inna z powiązanych z WPATH osób, mężczyzna podający się za kobietę ps. Laura A. Jacobs, promuje praktyki BDSM: „zabawę z wiekiem”, czyli odgrywanie podczas perwersyjnego seksu ról związanych z dzieciństwem, a także tortury narządów płciowych. W ramach współpracy z WPATH Jacobs zajmuje się młodzieżą.
Według „Rzeczpospolitej” w całej sprawie wielką rolę odgrywają gigantyczne pieniądze. Rynek konsumencki LGBT szacuje się na 4,7 bln dolarów. Wiele nitek prowadzi do grupy miliarderów, między innymi do Jamesa Pritzkera, który podaje się za kobietę imieniem Jennifer. Pritzker posiada majątek bliski 40 mld dolarów. Pritzker inwestuje duże pieniądze w promocję ideologii transgender. Pritzker finansuje wiele organizacji promujących transgenderyzm; jego rodzina przekazuje też pieniądze gigantowi aborcyjnemu Planned Parenthood. Pritzkerowie finansują także ośrodki uniwersyteckie, co skutkuje powstawaniem badań i artykułów wspierających ideologię LGBT. Przykładowo wujek i ciotka Jamesa/Jennifer Pritkzera, John i Lisa, przekazali 25 mln dolarów Uniwersytetowi Kalifornijskemu w San Francisco na działalność ośrodka psychiatrii dziecięcej…
«Brzmi jak teoria spiskowa? Tak, ale czy tam, gdzie pojawia się nadzieja na szybki i duży zysk, sprytni ludzie nie podejmują działań mających na celu przechytrzenie innych, mniej bystrych? Każda rozpoczęta tranzycja płci to dożywotni pacjent i klient. Przekonanie ludzi wbrew faktom medycznym, że płeć można dowolnie zmieniać i korygować, że to procesy odwracalne i nieszkodliwe, to przywiązanie ich do instytucji, bez których nie będą w stanie samodzielnie funkcjonować. I to właśnie ujawniają pliki WPATH» – podsumowuje Witkowski.
Tymczasem dziś to właśnie ruch transgenderowy próbuje przejąć całość ruchu LGBT. Ostatecznie geje i lesbijki zrealizowali swoje cele: w większości krajów Zachodu mają możliwość zawierania tzw. małżeństw homoseksualnych. Jak w innym artykule „Rzeczpospolitej” pisze Łukasz Sakowski, powinno to doprowadzić do rozwiązania ich ruchu, tak jak po zniesieniu niewolnictwa rozwiązany został ruch abolicjonistyczny. Tak się jednak nie stało, bo do głosu doszli transseksualiści czy fetyszyści.
„Organizacje homoseksualne zaczęły być na dużą skalę przejmowane po wycofujących się z działalności gejach i lesbijkach przez osoby transseksualne i queerowo-niebinarne. Dobrze grantowane NGO-sy to żyła złota, a w ostatnich latach okazało się też, że oprócz dotacji państwowych i międzynarodowych bardzo dużo pieniędzy zarobić można na udzielaniu swojego tęczowego logo wielkim korporacjom, które piorą w ten sposób wizerunek” – pisze Sakowski.
W efekcie na przykład na paradach równości coraz chętniej prezentowane są fetysze, jak sadyzm i masochizm. Formalnym motywem poznańskiego Marszu Równości był gołąbek pokoju w „sadomasochistycznej uprzęży”, wspomina Sakowski. To tylko jeden drobny sygnał przejmowania ruchu LGBT przez trans-ów i queerowców.
Transgenderyści często prześladują gejów i lesbijki, jeżeli ci nie chcą przyjąć ich ideologii. Szczególnie mocno uderzają w gejów i lesbijki, którzy przeszli tzw. operację zmiany płci, ale następnie dokonali „detranzycji” – operacyjnego powrotu do wyglądu właściwego swojej płci biologicznej.
W efekcie środowisko głęboko się podzieliło i powstał nawet ruch LGB – odcinający się od transideologii. Linia sporu przebiega pomiędzy – z jednej strony – gejami, lesbijkami, biseksaulistami oraz klasycznymi feministkami, a z drugiej – transgenderystami, fetyszystami oraz aktywistami na rzecz prostytucji i sutenerstwa…
Źródło: rp.pl
Pach