Już niebawem Andrius Kubilius zostanie unijnym komisarzem do spraw obrony. Tymczasem polityk na niedługo przed objęciem funkcji domaga się wprowadzenia minimalnych kwot amunicji, jakie mają składować państw członkowskie. TO jego zdaniem konieczność wobec – jak sądzi – realnej perspektywy wojny z Rosją. Według Litwina może do niej dojść w przeciągu najbliższych lat.
Przyszły komisarz UE ds. obrony Andrius Kubilius chce, aby kraje członkowskie gromadziły minimalne zapasy amunicji w celu przygotowania się na rosyjski atak, który w jego przekonaniu może nastąpić w ciągu kilku lat – pisze brytyjski dziennik „Financial Times”.
– Dlaczego nie mamy pewnego rodzaju kryteriów zwanych bezpieczeństwem wojskowym, aby przechowywać określoną ilość pocisków artyleryjskich” – pyta polityk.
Wesprzyj nas już teraz!
Według byłego premiera Litwy, gromadzenie zapasów amunicji na minimalnym poziomie to najlepszy sposób wsparcia niewystarczającego unijnego przemysłu zbrojeniowego. Jego zdaniem krajom zrzeszonym w UE brakuje „stabilnych, długoterminowych zamówień na produkcję”.
Brytyjski dziennik zauważa, że Finlandia jest jednym z niewielu państw członkowskich, które posiada duże rezerwy broni, podczas gdy niemieckie media donosiły dwa lata temu, że w razie wojny Berlinowi wystarczy amunicji zaledwie na kilka dni.
W połowie marca KE zdecydowała o przekazaniu koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Ma to na celu dostarczenie większej liczby pocisków Ukrainie i uzupełnienie zapasów. Decyzja ma umożliwić przemysłowi obronnemu krajów członkowskich zwiększenie zdolności produkcyjnych do 2 mln pocisków rocznie do końca 2025 roku.
Według Kubiliusa, widać poprawę w tej dziedzinie, ale potrzeba bardziej zdecydowanych kroków. – Jeśli mam rację, wciąż jesteśmy za Rosjanami – stwierdził Litwin. Polityk chce też bliskiej współpracy z ukraińskimi producentami broni, którzy „mają doświadczenie w świecie rzeczywistym”.
Kubilius ma przygotować w najbliższych miesiącach „białą księgę” w sprawie obronności, która ma obejmować europejską tarczę powietrzną i system obrony cybernetycznej. „Kubilius chce, aby państwa członkowskie UE wspólnie pożyczyły pieniądze na ten cel, czemu na razie sprzeciwiają się płatnicy netto do budżetu: Niemcy i Holandia” – zauważa „FT”.
Plany przemysłu UE mogą obejmować Wielką Brytanię, która opuściła blok, ale którą Bruksela – według przyszłego komisarza – uważa za część swojej orbity wpływu.
Kubilius obejmie stanowisko komisarza ds. obrony w nowej KE pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen po akceptacji uzyskanej przez Parlament Europejski.
(PAP)/oprac. FA
