Profesor Witold Kwaśnicki, ekonomista z Uniwersytetu Wrocławskiego, znany obrońca wolnego rynku w rozmowie z portalem Obserwator Finansowy stwierdził, że światowa gospodarka znajduje się w przełomowym momencie. Świat zmierza w stronę wolnego rynku, jednakże po drodze musi poradzić sobie z interwencjonizmem i przekonać się, że jest on szkodliwy.
Polski projekt państwowej spółki mającej wspierać inwestycje infrastrukturalne profesor Kwaśnicki określił mianem „kolejnego pomysłu na marnowanie publicznych pieniędzy”. Zaangażowanie w projekt prywatnego kapitału ma być jedynie „listkiem figowym”, skrywającym patologiczne więzy biznesu i polityki – przyczynę złej kondycji, w jakiej znajduje się polska gospodarka.
Wesprzyj nas już teraz!
W historii świata przez ostatnich niemal 500 lat zaznaczyła się walka między kształtującymi się ideami wolnorynkowymi, a etatystycznymi. Jean Baptiste Colbert usłyszał od francuskich kupców, by pozwolono im działać, owe słynne laissez-faire. W tej samej Francji sto lat później, Anne Robert Turgot chciał wprowadzić wolnorynkowe porządki, został jednak zdymisjonowany. Tytanem klasycznej liberalnej myśli był Adam Smith. Podobnie za oceanem, wśród Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych, te przeciwstawne idee spierały się – etatysta Alexander Hamilton, a z drugiej strony zwolennicy państwa minimum, Thomas Jefferson i James Madison. Nawet w czasach takich zwolenników wolnego rynku, jak Ronald Reagan i Margaret Thatcher niektóre decyzje polityczne nie miały wiele wspólnego z liberalizmem.
Kryzys z 2008 r. to, według profesora Kwaśnickiego, testowanie idei lorda Keynesa w praktyce. Pomimo ogólnego, proliberalnego trendu, taki sprawdzian musi mieć miejsce, by empirycznie dojść do wniosku, że nie tędy droga.
Na skali, gdzie po jednej stronie umieścimy lorda Keynesa, na drugiej zaś jego oponenta, Friedricha Augusta von Hayeka, sytuacja w Polsce zbliżona jest raczej do poglądów angielskiego zwolennika interwencjonizmu. Szczególnym ich bastionem jest polski system szkolnictwa wyższego, skostniałe poglądy kadry naukowej, która mimo zmiany ustroju w dalszym ciągu oczekuje od państwa finansowania badań naukowych, nie próbując samodzielnie stworzyć rynku badawczego. Podobnie jest z Państwowym Instytutem Sztuki Filmowej.
Profesor Kwaśnicki jest zdania, że, paradoksalnie, kryzys przyspieszy wolnościowy proces edukacji społeczeństwa, ponieważ ludzie sami zainteresują się ekonomią. Nie lubią przy tym, gdy się nimi steruje, czyli rozwiązań proponowanych przez Keynesa, a obecnie m.in. przez Unię Europejską. Musimy czekać na polskiego, czy też europejskiego Williama Gladstone’a, który w pierwszej połowie XIX w. zmniejszył potężne zadłużenie Wielkiej Brytanii, które w 1820 r. wynosiło 260 proc. PKB, do zaledwie kilkunastu procent.
Tomasz Tokarski