10 października 2016

wPolityce.pl atakuje argumentami „Gazety Wyborczej”

(FORUM / Chelstowski)

Obrona interesów PiS pozostaje dla wielu środowisk znacznie ważniejsza, niż jakiekolwiek ideały. Ważniejsza niż nauczanie Kościoła, ważniejsza niż życie niewinnych dzieci. To oczywiście żadna nowość. Nową pozostaje jednak walka medialnych popleczników rządu z tymi, którzy troszcząc się o życie, z PiS się nie zgadzają.


Marzena Nykiel, redaktor naczelna portalu wPolityce.pl pyta, „czy ktoś celowo nas dzieli i rozgrywa dobre intencje szlachetnych ludzi do własnych celów?”. Chodzi oczywiście o walkę o życie poczęte, a konkretnie o próbę zakazania mordowania dzieci w łonach matek. Kimś „dzielącym nas” i „rozgrywającym dobre intencje do własnych celów” nie jest jednak oczywiście Jarosław Kaczyński, który podjął decyzję o odrzuceniu w całości obywatelskiego projektu ustawy, w dodatku w żenującym stylu.

Wesprzyj nas już teraz!

Redaktor Nykiel decyzję PiS oczywiście rozumie i całkowicie akceptuje. Trudno jej natomiast pojąć „tak skrajne zacietrzewienie niektórych reprezentantów środowisk pro-life po czwartkowej decyzji Sejmu. Stworzyli projekt, który mógł wysadzić PiS w powietrze jeszcze przed wyborami. Nie chcieli zrezygnować z kontrowersyjnego zapisu o karalności kobiet. Teraz, gdy większość sejmowa zareagowała adekwatnie na aktualną sytuację społeczną, oskarżają polityków o zdradę. Dlaczego zamiast skupić się na współpracy z rządem przy nowym projekcie ochrony życia, koncentrują się na atakowaniu PiS i buntowaniu elektoratu?”.

Czy doprawdy trzeba wyjaśniać pani redaktor, że nikt nie chciał wysadzić PiS w powietrze, tylko zakazać aborcji – a więc spełnić przedwyborczą obietnicę PiS? Że „kontrowersyjny zapis” o karalności kobiet mógł zostać przez PiS odrzucony w minutę, podczas posiedzenia komisji sejmowej? Że w związku z tym nie trzeba było odrzucać całego projektu ustawy? Że kipną jest mówienie, iż „większość sejmowa zareagowała adekwatnie na aktualną sytuację społeczną”, skoro na „sytuację społeczną” wokół Trybunału Konstytucyjnego i protesty w tej sprawie władza nie zareagowała w żaden sposób, a już z pewnością nie odrzuciła projektów ustaw nadal w TK uderzających?   

Marzena Nykiel w swej zaciekłej obronie PiS-owskiej decyzji postanowiła zaatakować środowiska, które najgoręcej wspierały projekt przygotowany przez Ordo Iuris. Poinformowała swych czytelników, że gdy czterech spośród polskich biskupów wydało oświadczenie o braku zgody na zapis o karalności kobiet portal PCh24.pl przypomniał nauczanie Kongregacji Nauki Wiary „Donum Vitae”, która nikogo spod groźby kary nie wyklucza.

Redaktor naczelnej wPolityce.pl tak bardzo przeszkadza krytyka PiS w wykonaniu PCh24.pl, że w krytyce naszego portalu postanowiła sięgnąć po… argumenty „Gazety Wyborczej”. I oto czytamy na łamach wPolityce.pl: „portal PCh24, podobnie jak miesięcznik, wydawane są przez Instytut Piotra Skargi, który wspiera medialnie fundację PRO – prawo do życia Mariusza Dzierżawskiego. Instytut Piotra Skargi to organizacja prywatna, świecka i nie powiązana instytucjonalnie z Kościołem. Kuria Krakowska wydała nawet oświadczenie w sprawie Instytutu po tym jak wierni uskarżali się na natarczywą korespondencję zmuszającą do wpłat na rzecz organizacji”.

Dodajmy, że ocierające się o manipulację informacje o oświadczeniu Kurii Krakowskiej sprzed… ośmiu lat (!!!) od dawna pojawiają się na łamach lewackich pism i portali, z „Gazetą Wyborczą” na czele. Jak widać do tego grona dołączył portal wPolityce.pl, który przez całe lata swego istnienia, z tamtymi środowiskami walczył i nie pozwalał sobie, na zniżanie się do ich poziomu. Tym razem jednak trzeba było bronić partii – wytoczono więc argumenty rodem z organu Adama Michnika.

Uporządkujmy więc fakty – Instytut Piotra Skargi, z którym związany jest portal PCh24.pl, jest rzeczywiście prywatną, świecką organizacja „nie powiązaną instytucjonalnie z Kościołem”. Dokładnie tak, jak Grupa Medialna Fratria, która wydaje portal wPolityce.pl i tygodnik „wSieci”. A wiec pani Nykiel również opłacana jest z pieniędzy prywatnych, a jej przełożeni nie są duchownymi! Szok i niedowierzanie!

Czy żaden katolik nigdy nie skarżył się na portal wPolityce.pl? Albo na tygodnik „wSieci”? Otóż skarżyli się nie raz – na łamach lewicowych organów prasowych o opiniach wygłaszanych przez te pro-pisowskie media wypowiadali się nie raz nawet biskupi, chociażby ten mówiący o „zaczadzeniu PiS-em”. Tylko co z tego? Nikt nigdy nie przypominał tych faktów jako argumentów przeciwko środowisku braci Karnowskich. A czy portal wPolityce.pl i tygodnik „wSieci” nie reklamują się w innych mediach, tak by zwiększać swój zasięg i sprzedaż? Czy gdyby ktoś nazwał to „natarczywymi reklamami”, uznano by to za fakt godny uwagi?

 

 

 

Krystian Kratiuk

Zastępca redaktora naczelnego PCh24.pl

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij