7 miesięcy więzienia dla aktywisty lobby LGBT Michała Sz. przedstawiającego się, jako „Margot”, 6 miesięcy dla kolejnego aktywisty Pawła Sz. i 8 miesięcy prac społecznych dla Zuzanny M. zażądał prokurator w postępowaniu oskarżonych o atak na wolontariuszy fundacji pro-life oraz udział w zbiegowisku. Agresorzy doprowadzili do zniszczenia mienia organizacji oraz napadli kierowcę należącej do niej ciężarówki. Tymczasem obrońca twierdzi, że akt fizycznej agresji był niezamierzoną konsekwencją prób „edukacji” napadniętego.
W czwartek przed Sądem Rejonowym Warszawa-Śródmieście odbyła się rozprawa dotycząca wydarzeń z czerwca 2020 r. przy ul. Wilczej. Wówczas grupa osób w tym Michał Sz. „Margot”, Paweł Sz. oraz Zuzanna M. mieli wziąć udział w zbiegowisku, którego uczestnicy zatrzymali furgonetkę fundacji Pro-Prawo do Życia, uszkodzili ją, a także dokonali napaści na wolontariusza tej organizacji pozarządowej. Prokurator, oskarżyciele posiłkowi i obrońcy wygłosili mowy końcowe.
Prokurator wnioskował o 7 miesięcy więzienia dla aktywisty LGBT Michała Sz., przedstawiającego się jako „Margot”, 6 miesięcy dla kolejnego aktywisty Pawła Sz. i 8 miesięcy prac społecznych dla Zuzanny M. Ponadto zażądał solidarnego pokrycia strat poniesionych przez Fundację Pro-Prawo do Życia w związku z uszkodzeniem furgonetki. Michał Sz. i Paweł Sz. mają zapłacić 6 tys. zł.
Wesprzyj nas już teraz!
Prokurator Szymon Banna argumentował, że troje oskarżonych wzięło udział w zbiegowisku publicznym. Michał Sz. i Paweł Sz. mieli dopuścić się czynu chuligańskiego. Uszkodzili samochód przebijając dwie opony, pocięli plandekę, urwali lusterko oraz oderwali tablicę rejestracyjną, a także uszkodzili kamerę cofania. Ponadto „Margot” miał zaatakować fizycznie kierowcę i zmusić go do zaniechania nagrywania zdarzenia.
Oskarżyciel posiłkowy Bartosz Lewandowski wnioskował o wyższe wyroki: 3 lata pozbawienia wolności dla Michała Sz., rok więzienia dla Pawła Sz. oraz 6 miesięcy dla Zuzanny M.
Obrońcy oskarżonych wnioskowali o uznanie za niewinnych trojga swoich klientów. Adwokat Michała Sz. Małgorzata Kosucka przekonywała, że zarówno on, jaki dwoje pozostałych podsądnych stanęli w obronie „nienaruszalnego dobra”, jakim jest „obrona godności każdego człowieka oraz jego zdrowia psychicznego” – chcąc tym samym zapewnić bezkarność znanemu z agresji i obsceny aktywiście. Według mec. Kosuckiej Michał Sz. nie planował ataku na furgonetkę Fundacji Pro-Prawo do Życia, przeciwnie „chciał edukować” jej wolontariuszy.
Śledztwo zostało zakończone w czerwcu 2021, a akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia.
(PAP)/oprac. FA