W opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Obrony Narodowej komunikacie, gen. Waldemar Skrzypczak stwierdza, że „w żadnej wypowiedzi nie określił jako błąd zniesienia zasadniczej służby wojskowej”. Kilka godzin wcześniej portal dziennik.pl podał, że zdaniem wiceministra obrony narodowej przywrócenie poboru do wojska jest „potrzebne i w dodatku możliwe”.
„Nie uważam także, aby właściwym było przywrócenie jakichkolwiek form obowiązkowej służby wojskowej” – czytamy w komunikacie, który pojawił się na portalu ministerstwa. Gen. Skrzypczak dodaje, że „dyskusji i zmiany wymagają Narodowe Siły Rezerwowe, tak aby stały się pełnowartościową formą służby wojskowej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Według portalu dziennik.pl, gen. Skrzypczak przedstawił „konkrety”, które mają znacznie różnić się od tego, co znamy z PRL pod hasłem zasadnicza służba wojskowa. Zdaniem wiceministra obrony narodowej potrzebne są zdecydowane działania.
Gen. Skrzypczak miał zaproponować stworzenie nowego systemu szkolenia wojskowego, który będzie łączył powszechność z profesjonalizmem i systemem zachęt. Byłby to rodzaj dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, w której mogliby uczestniczyć wszyscy młodzi, którzy byliby sprawni fizycznie i intelektualnie oraz wyraziliby na to ochotę. Szkolenie trwałoby 9-12 miesięcy. – Byłoby to sensowniejsze i tańsze, niż pakowanie pieniędzy w Narodowe Siły Rezerwowe – miał powiedzieć wiceminister, utrzymując, że w ten sposób, w ciągu 6-7 lat, bylibyśmy w stanie odrobić starty poniesione w rezerwistach od 2008 roku.
Źródło: dziennik.pl, mon.gov.pl