Około tysiąca osób modliło się 27 czerwca przed Teatrem Polskim we Wrocławiu, gdzie prezentowano bluźnierczy spektakl „Golgota Picnic”. Wspólnoty charyzmatyczne, tradycjonaliści, grupy różańcowe, Młodzież Wszechpolska i inni wspólnie odmawiali różaniec i błogosławili odpowiedzialnych za emisję spektaklu. Modlitwa trwała trzy i pół godziny.
– Jestem tu, ponieważ poprzez modlitwę chcę reagować na to, że ktoś obraża Osobę Jezusa Chrystusa – mówi o. Norbert Oczkowski, dominikanin, który wraz z ks. Piotrem Wiśniowskim przewodniczył modlitewnemu spotkaniu. – Trudno usprawiedliwiać mieszankę obsceniczności z Męką Zbawiciela, hasłem, że jest to wizja artystyczna. To tak jakby ktoś powiedział, że tworzy dzieło zgodnie ze swoją wizją artystyczną, i pod tym pretekstem nużał moją matkę w gnoju.
Wesprzyj nas już teraz!
Na wzór pierwszych chrześcijan
Zgromadzenie przebiegało w skupieniu i spokoju. Uczestnicy odmawiali tradycyjne modlitwy i śpiewali tradycyjne pieśni, uczcili relikwie bł. Czesława, patrona miasta oraz modlili się spontanicznie modlitwą uwielbienia. Uwagę fotoreporterów przykuł szczególnie moment, gdy setki rąk podniosły się w geście błogosławieństwa Ministerstwa Kultury, odpowiedzialnego za emisję spektaklu, Teatru Polskiego, gdzie spektakl się odbywał i wszystkich oglądających „Golgotę Picnic”. Wierni uczcili także relikwie bł. Czesława, patrona Wrocławia.
– Uważam, że najlepszą formą odpowiedzi na bluźnierstwa jest modlitwa – wyjaśnia jeden z uczestników, Jakub Skoczylas z Instytutu im. Ks. Piotra Skargi. – W spektaklu atakowana jest Męka i Śmierć Pana Jezusa, czyli wydarzenie, w którym najbardziej uwidoczniła się Boża Miłość do nas. To, co jest istotą naszej wiary. Poprzez modlitwę chcemy zanieść sprawcom i propagatorom bluźnierstw miłość Chrystusa.
– Chodzi o pewną sprawiedliwość – dodaje Łukasz Fomicz z Grupy inicjatywnej Wolność Miłość z Brzegu. – Nikt nie odważyłby się wystawić tego rodzaju wypowiedzi o islamie czy judaizmie. Pytanie: Dlaczego?
Dojrzałość
Na kilka dni przed wyświetleniem spektaklu przedstawiciele tutejszych organizacji chrześcijańskich i prawicowych złożyli doniesienia do wrocławskiej Prokuratury , pisma do Teatru Polskiego i do Komisariatu Policji. Bezskutecznie.
– Uważam, że to spotkanie jest wyrazem dojrzałości obywatelskiej, odpowiedzialności za przestrzeń publiczną i dbałości o wartości chrześcijańskie w kulturze. Świadczy ono, że jako Polacy bierzemy odpowiedzialność za państwo i jego kształt – mówi Magdalena Trojanowska ze Stop Seksualizacji Naszych Dzieci, która przed Teatrem Polskim podjęła niezależną inicjatywę. Wraz z kilkoma osobami witała przybyłych na spektakl hasłami, wyjaśniającymi kontekst wydarzenia. „Stop stygmatyzacji chrześcijaństwa”, „Wolność wyboru. Nie chcę być obrażany z moich podatków”, „Dosyć dotacji dla profanacji” – to kilka z prezentowanych przed teatrem haseł.
– Jednym z powodów dla którego tutaj jesteśmy jest właśnie to, że nie zgadzamy się, by teatr, który jest finansowany z pieniędzy podatników, prezentował treści, uderzające w wartości wyznawane przez większość polskiego społeczeństwa – mówi Michał Wlazło ze Stowarzyszenia konserwatywno-wolnorynkowego Koliber, którego przedstawiciele także włączyli się w modlitwę. – Teatr Polski od wielu lat przynosi straty. Jeśli prezentacja tej kontrowersyjnego przedstawienia ma być akcją promocyjną tej instytucji, osoby decyzyjne powinny pamiętać, że głównym ich pracodawcą są podatnicy.
Historia zatacza koło
Spotkanie modlitewne odwiedzili także kapłani-legendy Wrocławia, którzy odegrali ogromną rolę we wspieraniu działań wolnościowych w okresie stanu wojennego: ks. Mirosław Drzewiecki i ks. Franciszek Głód. W tym dniu w pobliżu Teatru Polskiego obchodzili jubileusz 50-lecia kapłaństwa. Wraz z przedstawicielami Solidarności Dolnośląskiej wyrazili swoje wsparcie dla inicjatywy.
Zgromadzenie modlitewne poparł abp Józef Kupny, metropolita archidiecezji wrocławskiej.
– Obserwując wydarzenia, dostrzeżemy, że decyzja o prezentacji Golgota Picnic w wielu miastach Polski, po tym jak środowiska chrześcijańskie skutecznie wyraziły swój sprzeciw, to część większej batalii o naszą cywilizację – mówi kolejny uczestnik, Łukasz Fomicz z Grupy inicjatywnej Wolność Miłość z Brzegu. – Jeśli nie będziemy reagować, w tym rozpoczętym już procesie zostaną przewartościowane podstawowe dla naszej cywilizacji wartości. Prawda, dobro i piękno zostaną zamienione na to, co im przeciwne.
– W przeszłości, gdy jakaś grupa społeczna była prześladowana i nikt nie oponował, to kończyło się szykanami i pogromami – dodaje. – Znamy z historii mechanizm, gdy bierze się pewną grupę ludzi i zestawia z negatywnymi konotacjami. Np. Żydów ze szczurami, ludzi Chrystusa z odchodami. Gdy mentalność społeczeństwa pod wpływem takich zestawień zostanie zmieniona, łatwiej będzie zniszczyć chrześcijaństwo. Po niej nie zostanie próżnia – bo to niemożliwe. Jak możemy wnosić z symptomów, zamiast niej zostanie zaserwowana cywilizacja, która jest przeciwieństwem chrześcijaństwa.
Dorota Niedźwiecka
{galeria}
Fot. Dorota Niedźwiecka