12 września 2024

„WSJ”: rośnie nacisk na Ukrainę, by pomyślała o planie B w sprawie zakończenia wojny

(fot. PAP/Vladyslav Musiienko)

Od początku wojny Ukraina utrzymuje, że warunkiem jakichkolwiek negocjacji pokojowych jest wycofanie się wojsk rosyjskich z kraju. Ale zmniejszenie zasobów Zachodu i postępy Rosji na froncie powinny skłonić Kijów do większego realizmu – przyznał w środę „Wall Street Journal”.

„Jednym z celów wizyty szefów dyplomacji USA i Zjednoczonego Królestwa w Kijowie w środę jest dyskusja nad tym, jak zdefiniować, czym byłoby zwycięstwo Ukrainy i jakiej pomocy będzie potrzebowała, aby je osiągnąć” – wskazał dziennik. Pomogłoby to zachodnim liderom szukać poparcia wśród wyborców dla utrzymania pomocy dla Kijowa.

„Zachód nadal popiera cel Ukrainy odzyskania całego swojego terytorium. Ale niektórzy europejscy dyplomaci mówią, że Kijów powinien sformułować cele wojskowe i strategię w sposób bardziej pragmatyczny” – pisze „WSJ”. Pełne zwycięstwo Kijowa wymagałoby bowiem pomocy wartej „setek miliardów dolarów”, co znacznie wykracza poza możliwości Europy i USA.

Wesprzyj nas już teraz!

Dziennik wskazuje, że wizyta w Kijowie nadchodzi w momencie osłabienia poparcia na Zachodzie dla dalszej pomocy Ukrainie, perspektywy trudnej zimy, a także „powolnych, acz kosztownych” postępów Rosji na froncie. Ponadto Rosja ma w tym roku zwerbować 400 tys. nowych żołnierzy. Może też liczyć na pomoc od Iranu, Korei Północnej i Chin, które dostarczają komponenty potrzebne do rozbudowy rosyjskiego uzbrojenia.

Ofensywa Ukrainy na Kursk nie odniosła zakładanego celu, jakim było zmuszenie Rosjan do wycofania części swoich wojsk z frontu – pisze „WSJ”. W opinii cytowanego przez dziennik Erica Greena, badacza think-tanku Carnegie Endowment for Democracy, operacja ta była co prawda pomocna, bo „pokazała, że [Ukraina] nadal potrafi walczyć i robić niespodzianki”, ale jednocześnie wzbudziła na Zachodzie obawy, że w dłuższej perspektywie ruch ten może osłabić zdolność Kijowa do obrony.

Dziennik zwraca uwagę, że co prawda atak na Kursk pokazał „śmiałość” Ukrainy, ale Wołodymyr Zełenski dokonuje korekty w swoim podejściu do wojny. Od paru miesięcy Kijów wykazuje większą skłonność do negocjacji. Latem Kijów rozważał rozmowy z Moskwą nad ograniczeniem ataków na infrastrukturę energetyczną, a podczas zbliżającej wizyty w Waszyngtonie ukraiński prezydent chce omówić swój pomysł na zakończenie wojny, który określił mianem „planu zwycięstwa Ukrainy”.

WSJ wskazuje, że według sondaży wzrasta liczba Ukraińców gotowych do negocjacji pokojowych, jednak nadal ponad połowa populacji opowiada się za walką, dopóki Ukraina nie odzyska całego swojego terytorium. – Przyznanie, że walka powinna się skończyć, kiedy Rosja nadal kontroluje część terytorium Ukrainy, byłoby ogromnym ryzykiem politycznym dla Zełenskiego. To polityczne samobójstwo i nie może się to zdarzyć – cytuje analityka politycznego Ołeksija Kowżuna „WSJ”.

Źródło: PAP

pap logo

Koniec wojny na Ukrainie? Zełenski prosi premiera Indii o pośredniczenie w rozmowach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram