Zdaniem Fransa Timmermansa przed państwami członkowskimi UE stoi poważne wyzwanie. To nie przetrwanie jednej, a aż trzech trudnych zim – w czasie których brakować może paliw do ogrzewania domów i budynków użyteczności publicznej. Jak zapewniał eurokrata w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, odpowiedzią na kryzysową sytuacje, w dużej mierze wywołana unijna polityką klimatyczną jest… dzielenie importowanego gazu pomiędzy państwa członkowskie oraz wspólne, unijne kontrakty.
– Czekają nas trzy ciężkie zimy. I ta najbliższa wcale nie będzie najgorsza – mówił polityk. W opinii Timmermansa to przyszły rok przyniesie najtrudniejsze ochłodzenia – wtedy bowiem rezerwy gazu będą uszczuplone względem stanu z 2022 roku, a obecna sytuacja nie daje nadziei na ich sprawne uzupełnienie.
Jak wyznał Timmermans, jego zdaniem na zagrożenie brakami ciepła i prądu stosowną odpowiedzią może być wspólne nabywanie gazu przez kraje wchodzące w skład UE. W ten sposób nabywane miałoby być 15 proc. surowca trafiającego do narodów UE – połowa z dostaw nie uregulowanych dotychczas długoterminowymi kontraktami.
Takiemu rozwiązaniu najbardziej zdecydowanie sprzeciwiają się obecnie Niemcy i Holandia- choć, jak poinformował w udzielonym polskiemu medium wywiadzie polityk, ich opór słabnie, a prawdopodobne staje się osiągnięcie w tym względzie porozumienia.
Źródło: dorzeczy.pl
FA