Osiemnaście chińskich okrętów, w tym dwa podwodne, oraz siedem jednostek rosyjskiej floty morskiej wzięło udział we wspólnych manewrach morskich, które rozpoczęły się wczoraj na Morzu Żółtym. To nie pierwszy wyraz wojskowej współpracy między tymi państwami, po raz pierwszy jednak manewry odbywają się u wybrzeży Chin.
Rosyjska Flota Oceanu Spokojnego wystawiła cztery jednostki: krążownik rakietowy „Wariag”, dwa wielkie okręty do zwalczania łodzi podwodnych „Admirał Winogradow” i „Marszałek Szaposznikow” oraz statek zabezpieczenia SB-522. Wspierać je będą trzy okręty Floty Północnej: podobny do „Winogradowa” „Admirał Tribuc” oraz statki zabezpieczenia MB-37 i „Pieczenga” – donosi „Nasz Dziennik”.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawiciele armii obu państw poinformowali, że zaplanowany na sześć dni plan manewrów obejmuje wykonywanie zadań w zakresie obrony przeciwlotniczej, taktyczne działania przeciw okrętom podwodnym oraz operacje poszukiwawcze i ratownicze. W drugim etapie ćwiczeń żołnierze przystąpią do prób wykorzystania „sił i środków”.
Eksperci ds. międzynarodowych zauważają, iż manewry chińsko-rosyjskie odbywają się w czasie, gdy Pekin wysuwa coraz częstsze roszczenia terytorialne wobec innych państw. Chodzi o wyspy należące m.in. do Japonii, Filipin i Wietnamu.
Źródło: „Nasz Dziennik”
kra