W częściowych wyborach do Senatu w niedzielę prawica utrzymuje liczbę mandatów, lewica się wzmacnia, Zjednoczenie Narodowe powraca do izby, zaś partia prezydenta Emmanuela Macrona zostaje osłabiona – ocenia agencja AFP. Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen zdobyło w Senacie 3 mandaty – wcześniej nie miało żadnego.
Republikanie liczą na 144-145 mandatów. „Większość senatorska prawicy i centrum zostanie wzmocniona” – przekazał AFP szef klubu Republikanów w Senacie Bruno Retailleau.
Partia Socjalistyczna pozostanie drugim co do wielkości ugrupowaniem w Senacie (obecnie ma 64 senatorów). „Symbolicznie jest to ważne” – przyznaje ponownie wybrany socjalistyczny senator Patrick Kanner.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei partia prezydenta Emmanuela Macrona zostaje osłabiona. Mandatu nie uzyskała m.in. sekretarz stanu ds. obywatelstwa Sonia Backes, jedyna minister startująca na szczeblu krajowym, pokonana w drugiej turze w Nowej Kaledonii przez separatystę Roberta Xowiego.
Była minister Brigitte Bourguignon została pokonana w Pas-de-Calais przez kandydata Zjednoczenia Narodowego. Makroniści zjednoczeni w grupie RDPI posiadający w poprzedniej kadencji 24 mandaty płacą za swoją słabą pozycję w regionach – ocenia AFP.
Senatorowie wybierani są we Francji w wyborach pośrednich przez elektorów. Wybory organizowane są co trzy lata, podczas których odnawiana jest tylko połowa mandatów.
Wraz ze Zgromadzeniem Narodowym, Senat tworzy francuski parlament. 348-osobowa izba ma jednak mniejsze uprawnienia niż Zgromadzenie Narodowe. W przypadku braku porozumienia między izbami w sprawie procedowania ustawy, ostatnie słowo należy do Zgromadzenia.
Ponadto Senat nie ma możliwości kwestionowania odpowiedzialności rządu, a co za tym idzie odwołania go, co jest prerogatywą zastrzeżoną dla Zgromadzenia Narodowego. Senat nie może jednak zostać rozwiązany przez prezydenta. (PAP)