Doktryna w Kościele ma być „różnorodna”. Trzeba zerwać z „niemoralnymi metodami” dawnego Kościoła. Stolicy Apostolskiej nie wolno „tropić błędów”, chyba, że te „błędy” polegałyby na teologii mówiącej o „prymacie idei”. „Różnorodność” ma doprowadzić do prawdziwej „ochrony wiary”. Takie tezy zawarł papież Franciszek w liście do nowego prefekta Dykasterii Nauki Wiary, abp. Victora Manuela Fernándeza.
Abp Victor Manuel Fernández, Argentyńczyk, który blisko współpracuje z Franciszkiem od wielu lat, został przez papieża mianowany prefektem Dykasterii Nauki Wiary. Papież w dniu 1 lipca wysłał do abp. Fernándeza list, w którym wyłożył pryncypia, jakich zgodnie z jego wolą abp Fernández ma trzymać się w czasie sprawowania swojego urzędu. Lektura listu papieża jest głęboko szokująca: wskazuje na fundamentalne zerwanie z dotychczasową rolą La Supremy, najwyższego watykańskiego urzędu doktrynalnego. Dotąd Kongregacja/Dykasteria Nauki Wiary dbała o czystość doktryny walcząc z rozmaitymi herezjami. Teraz z tym koniec; papież uznał to za „niemoralne”. Odtąd Dykasteria ma czuwać nad krzewieniem… różnorodności doktrynalnej. Wróg, napisał Franciszek, jest tylko jeden: „zimna” teologia pisana „przy biurku”, która głosi „prymat idei nad rzeczywistością”. Ją trzeba bezwzględnie zwalczać.
Co ciekawe, papież zawarł w swoim liście 11 cytatów. Kogo cytował najczęściej? Samego siebie: aż 10 (sic!) odwołań to nawiązania do jego własnych dokumentów, z czego połowa do jego programowej adhortacji, Evangelii gaudium z 2013 roku. To w tamtym dokumencie Franciszek ogłosił po raz pierwszy „różnorodność doktrynalną”. List do abp. Fernándeza jest wielkim wezwaniem do tego, aby Dykasteria Nauki Wiary zajęła się zabezpieczaniem właśnie takiej różnorodności.
Wesprzyj nas już teraz!
Cały dokument po angielsku jest dostępny na stronach Watykanu.
„[…] pierwszym celem jest ochrona nauczania, które wypływa z wiary «aby dawać powody do nadziei, ale nie jako wróg, który krytykuje i potępia». Dykasteria, którą pokierujesz, w innych czasach stosowała niemoralne metody. W tamtych czasach zamiast promować wiedzę teologiczną raczej ścigano możliwe błędy doktrynalne. To, czego od ciebie oczekuję, jest czymś z pewnością bardzo odmiennym” – napisał papież.
Już w tym zdaniu widzimy gwałtowne i radykalne potępienie przeszłości: oto kiedyś Kościół działał „niemoralnie”; dopiero dzisiaj, w epoce synodalności, zaczynamy naprawdę rozumieć, jak powinien działać Kościół – tak, jak chcę tego „ja”…
Papież wskazał też, że na mocy motu proprio Fidem servare z 2022 roku Dykasteria Nauki Wiary ma dwie sekcje, doktrynalną oraz dotyczącą przestępstw seksualnych. W liście poprosił abp. Fernandeza, by „jako prefekt osobiście oddał się bardziej bezpośrednio głównemu celowi Dykasterii, jakim jest «zachowywanie wiary»”.
Mogłoby to pocieszać, jest jednak problem. „Zachowywanie wiary” ma polegać na czymś „bardzo odmiennym”, niż mogłoby nam się wydawać.
Franciszek napisał bowiem:
„[…] wiesz, że Kościół «rośnie w swojej interpretacji objawionego słowa i w rozumieniu prawdy», co nie oznacza narzucania jednej formy ich wyrazu. Bo «różnorodne prądy myśli w filozofii, teologii i praktyce duszpasterskiej, jeżeli otwarte na zjednoczenie przez Ducha w szacunki i miłości, mogą pozwolić Kościołowi wzrastać». Ten harmonijny wzrost pozwoli lepiej ochronić doktrynę chrześcijańską niż jakikolwiek mechanizm kontrolny”.
W powyższym passusie zawarto dwie zasadnicze myśli:
1. Kościół musi cały czas „rozwijać” swoje nauczanie, co oznacza w praktyce w istocie zaproszenie do dalszych przemian, w duchu synodalnego „pogłębiania” nauki Kościoła;
2. Należy zgadzać się na różnorodną interpretację wiary, bo ta różnorodność ubogaca Kościół.
Czym jest „różnorodna interpretacja wiary” widzimy dziś doskonale: to udzielanie Komunii św. rozwodnikom, protestantom oraz muzułmanom (sic!); błogosławienie par jednopłciowych; wychwalanie innych religii (islam, judaizm, buddyzm) jako równoprawnych „tradycji religijnych” obok chrześcijaństwa…
Dalej Franciszek stwierdził, że zadanie abp. Fernandeza ma polegać na zachęcaniu teologów do badań, ale… tylko o tyle, o ile… nie będzie to teologia „przykuta do biurka”, teologia „z zimną i ostrą logiką, która stara się wszystko zdominować”. „Zawsze będzie prawdą, że rzeczywistość jest wyższa niż idea” – stwierdził Franciszek. Wydaje się, że to ledwie skrywana krytyka pod adresem jednego z poprzedników abp. Fernándeza, kard. Gerharda Müllera, który za swojego urzędowania nie chciał zgodzić się między innymi na udzielanie Komunii świętej rozwodnikom w powtórnych związkach; a być może również wobec bezpośredniego poprzednika abp. Fernándeza kard. Luisa Ladarii, który miał wyraźny problem ze wspieranym przez Franciszka „zwrotem duszpasterskim” wobec środowisk tzw. LGBTQ+.
Na to ostatnie wskazuje przestroga papieża, by abp Fernández nie skupiał się na „kwestiach drugorzędnych, które przesłaniają centralne”. W przeszłości Franciszek wielokrotnie wypowiadał się w tym tonie o problematyce dotyczącej seksualności czy bioetyki, wskazując na jej rzekomą drugorzędność wobec takich kwestii jak imigracja czy ekologia.
Franciszek napisał też, że teologia nie może „kwestionować miłosierdzia Boga”, bo potrzebujemy dziś teologii pokazującej Boga „który kocha, przebacza, ratuje, wyzwala, wzmacnia i wzywa ludzi do braterskiej posługi”. To niemal dosłowne powtórzenie słów kardynała Waltera Kaspera, które Niemiec wypowiedział pod koniec 2022 roku mówiąc o przyszłości Kościoła Synodalnego: według Kaspera Kościół, który narodzi się z synodalności, będzie prezentować „odnowiony” obraz Boga, jako tego, który jest inkluzywny, włączający i akceptujący każdego.
Paweł Chmielewski