Proces cyfryzacji tak bardzo leży na sercu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, że wprost nie wyobraża sobie sytuacji, w której nie wszyscy obywatele mieliby możliwość korzystania z dobrodziejstwa naziemnej telewizji cyfrowej. KRRiT postanowiła więc nakłonić rząd do finansowego wsparcia najuboższych przy zakupie dekodera.
Do odbioru cyfrowej telewizji naziemnej konieczny jest telewizor z wbudowanym tunerem MPEG-4 lub dekoder DVB-T. Ceny tego ostatniego urządzenia zaczynają się od stu złotych wzwyż, co zdaniem KRRiT może sprawić, że część emerytów, rencistów czy osób niewiele zarabiających może zrezygnować z jego zakupu.
Wesprzyj nas już teraz!
Problemem już zajmuje się Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, które ocenia jak duża jest skala tego „problemu”. Jeśli uzna, że rzeczywiście jest taka konieczność, być może rząd zdecyduje się dofinansować dekoder takim osobom.
Jan Dworak przewodniczący KRRiT poinformował, że Urząd Komunikacji Elektronicznej oraz firma Emitel badają zasięg sygnału cyfrowego, zapewnia jednak, że pierwszy i drugi multipleks mają mieć zasięg porównywalny z sygnałem analogowym. Jego zdaniem na terenach podgórskich prawdopodobnie trzeba będzie zastosować doświetlenie cyfrowe, aby odbiór sygnału był możliwy. Do końca września tego roku zasięg pierwszego multipleksu ma obejmować 95% populacji kraju.
Przewodniczący KRRiT podkreśla, że choć problemy będą dotyczyć niewielkiej liczby odbiorców, mogą się położyć cieniem na całym procesie cyfryzacji. Trzeba je więc jak najszybciej rozwiązać. Dla tych, którzy będą mieć problemy z odbiorem sygnału, może to być – jego zdaniem – bardzo uciążliwe. Nie można pominąć potrzeb tych kilku czy kilkunastu tysięcy odbiorców.
Troska KRRiT o widza jest godna podziwu. Szkoda, że tak wybiórcza. Władze instytucji bardziej martwią się o to, że garstka osób nie będzie mieć dekodera, a zupełnie nie przejmują się tym, że tysiące widzów telewizji Trwam, którzy będą je mieli, nie będą mogli przy ich pomocy odbierać ulubionej stacji. Nie obchodzi ich to, że prawie trzy miliony osób domaga się umieszczenia TV Trwam na multipleksie. W związku z tym może pan Dworak i jego klika sami zafundują dekodery najuboższym, a nie przy pomocy pieniędzy podatników, w tym także tych, których głosy są przez nich konsekwentnie ignorowane?
Iwona Sztąberek
Źródło: www.newseria.pl