W tym samym, centralnym miejscu Amsterdamu doszło w czwartek do drugiego aktu terrorystycznego na przestrzeni kilku dni. Tym razem wskutek wybuchu w ogniu stanął samochód, z którego wyskoczył mężczyzna.
Na miejsce zdarzenia niezwłocznie przyjechały służby, które udzieliły pomocy sprawcy zdarzenia. Według wstępnych ustaleń policji, kierowca sam spowodował pożar.
Dziennikarz gazety „De Telegraaf” nagrał zdarzenie i udostępnił materiał w mediach społecznościowych. Na filmie widać płonący samochód i kierowcę, który cały w płomieniach znajduje się obok pojazdu.
Wesprzyj nas już teraz!
Przechodzień, który był niedaleko miejsca wypadku, przekazał portalowi NOS, że nagle zobaczył mały samochód, który zatrzymał się naprzeciw monumentu – miejsca upamiętnienia ofiar II wojny światowej. – Kilka sekund później usłyszałem eksplozje, dlatego szybko stało się jasne, że było to intencjonalne – dodał.
W ubiegłym tygodniu na tym samym placu doszło do ataku nożownika, który zranił pięć osób, w tym obywatela Polski. Podejrzany został szybko ujęty przez przechodnia, a następnie przez służby.
Źródło: PAP
RoM
