Nad częścią Europy wykryto w zeszłym miesiącu cząstki radioaktywnego jodu. W Polsce poziom cząstek izotopy jodu-131 był najwyższy, niekiedy przekraczając nawet 10 razy poziom tego pierwiastka w innych krajach. Może to być efekt testowania broni jądrowej na Morzu Barentsa, albo wynik jakiegoś wycieku z elektrowni atomowej lub fabryki farmaceutycznej. Amerykanie już wysłali do Wielkiej Brytanii specjalny samolot, który może mierzyć poziom promieniowania w powietrzu na swoim pokładzie.
Nie jest jasne, co jest źródłem promieniowania. Portal Newsmax sugeruje, że Rosja przeprowadza testy broni jądrowej w pobliżu Morza Barentsa. Według brytyjskiej gazety „The Daily Mail,” samolot WC-135 Constant Phoenix wysłany przez Amerykanów z bazy w Nebrasce odbywa obecnie loty z bazy RAF Mildenhall w Suffolk w Anglii. Samolot Constant Phoenix posiada sprzęt, umożliwiający pobór próbek powietrza w czasie lotu, które są następnie badane przez analityków na pokładzie samolotu lub na ziemi.
Wesprzyj nas już teraz!
Rzeczniczka amerykańskich sił powietrznych Erika Yepsen powiedziała jedynie, że samolot Constant Phoenix został wysłany do Anglii na rutynowe zaplanowane zadania, tyle, że przybył tam trochę wcześniej. Główny rzecznik Air Force płk Patrick Ryder dodał, że samolot „regularnie odbywa loty na całym świecie i wszelkie doniesienia o rzekomej konieczności rozpoczęcia ostatniej misji nie mają podstaw w rzeczywistości”.
Jednak podwyższony poziom izotopu jodu-131, produktu rozszczepienia jądrowego wykryły w zeszłym miesiącu detektory powietrza w Norwegii, Finlandii, w Polsce (notabene największy poziom), Czechach, Niemczech, Francji i Hiszpanii.
Gazeta „The Belfast Telegraph” wskazuje, że w przypadku testowania broni jądrowej cząstkom izotopu radioaktywnego jodu towarzyszą również inne radioaktywne związki. Tych jednak nie wykryły czujniki. Dlatego pojawiły się przypuszczenia, że może to być efekt niezgłoszonego wycieku z elektrowni atomowej.
Naukowiec Jayde Lovell, dyrektor wykonawczy firmy PR ReAgency, specjalizujący się w przybliżaniu kwestii naukowych w prosty sposób powiedział gazecie „The International Business Times”, iż pojawienie się jodu radioaktywnego w powietrzu nie jest czymś nadzwyczajnym. – Zwykle jest wypuszczany w niewielkich ilościach jako część energii jądrowej, a ponieważ energia jądrowa jest powszechna w całej Europie, nie jest niczym niezwykłym wykrycie jego śladowych ilości w niektórych warunkach pogodowych, przy niskich temperaturach, jakie panują w zimie w Europie – przekonywał.
Nie zmienia to faktu, że w Polsce poziom izotopu jodu-131 w powietrzu jest aż dziesięciokrotnie wyższy niż np. u naszych sąsiadów w Niemczech czy Czechach, a w krajach bałtyckich w ogóle go nie wykryto.
Źródło: newsmax.com., belfasttelegraph.co.uk., doddbuzz.com
AS