Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że w sprawie dotyczącej kopalni Turów zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w środowisku i wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia. Jest to warunek niezbędny do uzyskania koncesji na dalsze wydobycie.
Decyzja zapadła po skardze wystosowanej przez Fundację Frank Bold, miasto Zittau (Żytawę), czeski i niemiecki oddział Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Postanowienie WSA w Warszawie nie jest prawomocne i przysługuje możliwość wniesienia zażalenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Rząd już zapowiada, że postanowienie ws. kopalni Turów nie będzie egzekwowane. „Nie ma naszej zgody na bezprawie, jakim jest dzisiejsza decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie o wstrzymaniu prac w kopalni w Turowie. Nie możemy jej zrealizować i zrobimy wszystko, żeby ją uchylić” – napisał szef rządu we wtorek wieczorem na Facebooku.
Wesprzyj nas już teraz!
„Osiem procent energii w Polsce jest produkowane w Turowie. Efektem tego wyroku jest zawieszenie koncesji, która pozwala na wydobycie węgla po 2026 roku. Będę jutro w Turowie razem z Jacek Sasin, by wyrazić nasz sprzeciw wobec tego skandalicznego wyroku” – dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk. „Decyzja ws. wstrzymania wydobycia węgla w kopalni Turów nie będzie przez rząd realizowana, podejmiemy wszelkie środki by ją podważyć” – zapowiedział we wtorek w TVP Info.
O kontynuowaniu wydobycia niezależnie od decyzji sądu przekonywała również minister klimatu i środowiska Anna Mokswa. „Działalność kompleksu Turów to zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu na najbliższe lata; wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne” – zapewniła.
PAP / oprac. PR
Krakowską Strefę Czystego Transportu oceni sąd. Jest wniosek wojewody małopolskiego