Prezydent Salwadoru udzielił Tuckerowi Carlsonowi wywiadu, który nie mógłby ukazać się mainstreamowych mediach. Jest mowa o wygranej wojnie z gangami i o tym, że słynący ze szczególnego okrucieństwa latynoski gang MS-13 – jak ujawnia prezydent Nayib Bukele – jest jednocześnie sektą satanistyczną, która składa ofiary z ludzi, w tym z dzieci.
Na wstępie prezydent Bukele, który rozpoczął właśnie drugą kadencję, zaznacza, że Salwador był „dosłownie światową stolicą zabójstw”, natomiast w ciągu trzech lat jego rządów udało się „przekształcić nasz kraj w najbezpieczniejszy na zachodniej półkuli”. Współczynnik zabójstw jest obecnie proporcjonalnie trzy razy niższy niż w Stanach Zjednoczonych i niższy niż w innych państwach Ameryki Środkowej i Południowej.
Jak mówi rozmówca Carlsona, jako wyjaśnienie istnieje wersja oficjalna i nieoficjalna. Oficjalna jest taka, że rząd zrealizował plan (uderzając krok po kroku, a po kontrataku gangów – idąc na całościowe zwarcie), ale znacznie bardziej zaskakująco brzmi opis „wersji nieoficjalnej”, którą prezydent Bukele wyjaśnia krótko i bez ogródek: To był cud.
Wesprzyj nas już teraz!
– Kiedy gangi rozpoczęły kontratak, zabili 87 osób w 3 dni, co dla kraju o populacji 6 milionów jest szaleństwem – opowiada przedsiębiorca, który został prezydentem.
– Spotykaliśmy się na naradach w moim gabinecie o 3-4 nad ranem, obserwując sytuację i radząc, co dalej robić, ponieważ problem z gangami jest taki, że atakują nie tylko przeciwnika, ale chcąc siać terror, mogą zaatakować kogokolwiek (…), a państwo, które ich ściga, nie ma intencji, by ktokolwiek poza członkami gangu zginął lub odniósł szkody – kontyuuje.
Jak wyjaśnia, z jednej strony było 70 tysięcy celów do zlikwidowania, czyli gangsterów, a z drugiej 6 milionów ludzi, z których każdy mógł stać się celem w zamieszaniu ulicznych walk czy też w wyniku odwetu ze strony kryminalistów.
– Zachodziliśmy w głowę, jak to rozwiązać, zdając sobie sprawę, że stajemy przez niewykonalną misją… Więc zaczęliśmy się modlić – wyznaje prezydent. Dopytany przez prowadzącego, czy naprawdę modlili się na kryzysowych posiedzeniach rządu, potwierdził, dodając, że robili to wiele razy.
W modlitwie członkowie rady prosili Boga o mądrość, o zwycięstwo w tej wojnie domowej i o jak najmniejszą ilość ofiar cywilnych. Na końcu, jak zapewnia prezydent, okazało się, że cywilnych ofiar udało się cudem uniknąć.
Następnie przechodzi do opowieści o samym gangu MS-13 (zlikwidowanym w Salwadorze, ale wciąż działającym w innych krajach), a więc organizacji okrytej szczególnie złą sławą, wprost stwierdzając, że jest to organizacja satanistyczna.
– Nie od razu byli organizacją satanistyczną. MS-13 narodziło się w Los Angeles, w USA, ponieważ meksykańskie gangi zabraniały Salwadorczykom sprzedawać narkotyki. Więc stworzyli gang, który nazywał się Gand z 18 Ulicy, bo tam handlowali narkotyki. Ale potem zaczęli się dzielić i walczyć między sobą i tak powstało MS-13, które wkrótce wyparło inne gangi i rozszerzało się na inne kraje – mówi Nayib Bukele.
Bill Clinton deportował członków MS-13 do Salwadoru, co zbiegło się z wprowadzeniem tam prawa chroniącego nieletnich przed uwięzieniem. Dla gangsterów stało się to asumptem do werbowania młodzieży, nawet w wieku 15 lat, która zaczęła sprzedawać narkotyki, dokonywać rozbojów i kontrolować kolejne terytoria, aż urosła do skali poważnej zorganizowanej grupy przestępczej o międzynarodowym zasięgu.
– W miarę jak organizacja się rozwijała, stała się satanistyczna. Zaczęli odprawiać rytuały satanistyczne. Nie wiadomo dokładnie, kiedy się to stało, ale jest to dobrze udokumentowane. Kiedy dokonywaliśmy aresztowań, znajdowaliśmy nawet ołtarze satanistyczne – ujawnia prezydent Salwadoru.
Przytacza przy tej okazji wywiad z jednym z więźniów, który zdecydował się wystąpić z gangu. Dziennikarz zapytał go, ilu ludzi zamordował, a liczba była tak duża, że przestępca nawet nie pamiętał. Natomiast zapytany, dlaczego opuścił gang, odpowiedział: Byłem używany do zabijania ludzi. Ale zabijałem, żeby powiększać terytorium, żeby zbierać haracze, ale kiedy raz przyszedłem do siedziby, oni mieli właśnie zamordować dziecko.
Jak dalej relacjonuje prezydent Bukele: I ten morderca, który zabił dziesiątki ludzi, mówi: „Co tu się dzieje, dlaczego mamy zabić to dziecko?” A oni powiedzieli mu: „Ponieważ Bestia żąda dziecka, więc musimy dać jej dziecko”.
Po czym gość Tuckera Carlsona przechodzi do niezwykłego podsumowania. – Jest wojna duchowa i wojna fizyczna. Jeżeli wygrasz wojnę duchową, będzie to miał odbicie w wojnie fizycznej. Myślę, że odnieśliśmy tak imponujące zwycięstwo, ponieważ wygraliśmy wojnę duchową – mówi.
Ostatnia jego uwaga pośrednio, ale jednak czytelnie odnosi się do wszechmocy Bożej, gdy prezydent stwierdza: Nie było tu konkurencji. To znaczy, oni byli satanistami. Myślę, że to uczyniło sprawę prostszą.
https://x.com/TuckerCarlson/status/1798520181112664531
Źródło: X / Tucker Carlson
FO
Zamach na oświatę w Polsce. Nadchodzi Europejski Obszar Edukacyjny