Na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego odbyła się Msza pogrzebowa 35 Żołnierzy Niezłomnych zidentyfikowanych w czasie prac ekshumacyjnych prowadzonych na warszawskich Powązkach w Kwaterze „Ł”. Szczątki polskich żołnierzy spoczęły w Panteonie-Mauzoleum.
Uroczystej Mszy św. z udziałem najwyższych władz RP przewodniczył bp polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. W homilii podkreślił, że choć Żołnierze Niezłomni stracili życie, to jednak ostatecznie wygrali walkę ze złem i niepamięcią do końca pozostając wierni idei Polskiego Państwa Podziemnego i etosowi żołnierzy Armii Krajowej. – W mrocznych czasach komunistycznego bezprawia, byliście torturowani, zabijani i potajemnie grzebani, bez krzyża i mogiły, bez rodziny, kapłana i modlitwy. Dopiero dziś odbieracie należną Wam cześć i pogrzeb należny bohaterom – powiedział bp polowy Wojska Polskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Zwrócił uwagę, że ich miłość Żołnierzy Niezłomnych do Ojczyzny wyrosła z ducha ewangelicznego radykalizmu. – Było dla nich oczywiste, że „miłość żąda ofiary”. Czynem więc potwierdzili wierność ewangelicznej zasadzie, że miarą heroicznej miłości Boga i Ojczyzny jest przelana krew i ofiara życia – zaznaczył kaznodzieja. Przywołał przy tym słowa odezwy Mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszka” z marca 1946 r., który pisał: „Chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków (…). Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich mordują najlepszych Polaków, domagających się wolności i sprawiedliwości”.
Do dziś zachowało się wiele miejsc, gdzie w latach 1944–1956 zamordowano tysiące polskich żołnierzy antykomunistycznego podziemia. – W piwnicach więzień i katowni NKWD i UB ocalały ślady pozostawione przez osadzonych. Wydrapane w cegłach daty, nazwiska i błagalne napisy świadczą o nieludzkich warunkach i bestialskim traktowaniu: „Jezu wyratuj” i wyryty powyżej znak krzyża; „Królowo Korony Polskiej módl się za nami”, „Śmierć wybawieniem” – wspomniał bp Guzdek.
Biskup podkreślił, że pomimo doświadczenia bezprawia bezpieki Wyklęci Niezłomni zachowali wiarę w „sprawiedliwość Bożą”. Dodał, że tym co pozwalało im zachować godność i wierność złożonej przysiędze była codzienna modlitwa.
Zwracając się do rodzin pomordowanych bp Guzdek wyraził zrozumienie dla ich bólu i żalu z powodu niezakwestionowania i nieodebrania do dzisiejszego dnia zaszczytów i przywilejów tym, którzy byli katami ich najbliższych. Podkreślił, że postulaty rodzin Niezłomnych nie są sprzeczne z duchem Ewangelii. – Tu nie chodzi o zemstę. Idzie o sprawiedliwość. Dopiero prawda i wypływająca z niej sprawiedliwość otwierają serca na przebaczenie – podkreślił bp polowy Wojska Polskiego.
W uroczystościach odbywających się w pobliżu grobu Nieznanego Żołnierza uczestniczyła m.in. premier Ewa Kopacz oraz minister Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak. Po Mszy św. w kondukcie żałobnym trumny zostały przewiezione na Warszawskie Powązki gdzie spoczęły w Panteonie – Mauzoleum.
„Ci, których chowamy dzisiaj z honorami państwowymi, jako bohaterów wolnej Polski, mieli być na zawsze zapomniani. Szkalowani przez propagandę, skazywani w majestacie sądowego bezprawia, mordowani strzałem w potylicę lub haniebną śmiercią złoczyńców na stryczku, grzebani pod osłoną nocy. Wyklęci, niezłomni, najlepsi synowie polskiej ziemi” napisał Andrzej Duda w przesłaniu odczytanym w czasie uroczystości pogrzebowych.
„Tutaj przez blisko siedemdziesiąt lat spoczywały szczątki żołnierzy naszego ostatniego powstania: powstania antykomunistycznego. Zagłada uczestników drugiej konspiracji była fundamentem powojennej władzy. Była warunkiem koniecznym, by narzucony narodowi reżim utrzymał kontrolę nad krajem. Tę zbrodnię popełniano także w kazamatach bezpieki w Białymstoku, Rzeszowie, Gdańsku i innych miastach, gdzie jeszcze długo będziemy odnajdywać szczątki ofiar czerwonego terroru. Ale tutaj, w kwaterze „Ł”, bezimienne doły śmierci miały wymowę szczególną” podkreślał prezydent.
KAI, niezalezna.pl
mat