Wypominki są jednym ze wielu znaków wyrażania naszej modlitewnej pamięci o zmarłych. Ich tradycja sięga X wieku.
Wśród różnego rodzaju form modlitewnej pamięci o zmarłych szczególne miejsce zajmują wypominki. Jest specjalne nabożeństwo za zmarłych, podczas którego wyczytywana jest lista imion i nazwisk zmarłych osób, które wierni chcą w modlitwie polecać Bogu. Wierni wypisują na kartkach nazwiska swoich zmarłych krewnych i wraz z dobrowolną ofiarą przynoszą je do parafialnej kancelarii lub kościelnej zakrystii. Ksiądz sporządza listę nazwisk zmarłych, którą odczytuje podczas nabożeństwa wzywając zebranych do modlitwy w ich intencji. Najczęściej wierni odmawiają w intencji zmarłych różaniec lub tradycyjną modlitwę „Wieczny odpoczynek”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wypominki często funkcjonują w dwojakiej odmianie jako listopadowe (miesięczne) – gdy imię zmarłego wyczytuje się podczas listopadowego nabożeństwa za zmarłych oraz roczne – gdy zmarłych wspomina się przez cały rok, w każdą niedzielę przed Mszą św.
Od dyptyków do wypominek
Modlitwa za zmarłych praktykowana jest w Kościele od II wieku, a od III wieku Kościół modli się za zmarłych w czasie Eucharystii. Stopniowo przyjęła się też znana do dzisiaj praktyka odprawiania Mszy św. za zmarłych pokutujących w czyśćcu.
W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych. Imiona odczytywano głośno toteż trwało to bardzo długo. Drugą listę, listę świętych, odczytywał sam biskup, a nie ksiądz. Następnie wyliczano imiona świętych Wreszcie trzecia lista, którą również czytał biskup, zawierała imiona zmarłych. Te trzy listy recytowano jednym ciągiem; dzieliło je tylko trzykrotne, krótkie odezwanie się chóru. Na koniec biskup śpiewał uroczystą modlitwę, w której prosił Boga, aby wpisał imiona żywych i umarłych pomiędzy wybrańców.
Z biegiem lat dyptyki zastąpiono wspomnieniami nie zawierającymi już imion wszystkich wiernych, o których Kościół pamięta, lecz tylko imiona jednego czy kilku wskazanych celebransowi.
Dusze czyścowe czekają na naszą pomoc!
Kościół modli się za wszystkich zmarłych, szczególnie w listopadzie. To miesiąc modlitewnej solidarności żyjących z pokutującymi w czyśćcu. Potrzebują oni modlitwy żyjących, aby skrócić okres pokuty i zjednoczyć się z Bogiem w niebie. Dusze po śmierci nie mogą już nic uczynić w swojej sprawie i dlatego potrzebują modlitwy żyjących.
Czyściec to stan, w jakim znajdują się dusze, które zeszły z tego świata w takim stanie grzeszności, który nie pozwala im na pełne zjednoczenie z Bogiem w niebie. Według św. Katarzyny Genueńskiej, która pisała o tajemnicy czyśćca, największą karą dla duszy czyśćcowej jest tymczasowa rozłąka z Bogiem. Dusza ludzka poznając po śmierci Boga jako pełnię miłości pragnie zjednoczenia z Nim a równocześnie rozpoznaje, że jeszcze nie jest tego godna i sama szuka możliwości oczyszczenia. Bóg odpowiada na to pragnienie duszy poprzez czyściec, dlatego też jest on dziełem miłosierdzia Boskiego.
Dogmat o istnieniu czyśćca Kościół ogłosił na Soborze w Lyonie w 1274 r. a potwierdził i wyjaśnił na Soborze Trydenckim (1545-1563) w osobnym dekrecie. Dogmat ten opiera się na przesłankach Pisma Św. oraz na sięgającej II w. tradycji kościelnej. Podkreśla on dwie prawdy: istnienie czyśćca jako pośmiertnej kary oraz to, że wierni żyjący na ziemi mogą dopomóc duszom czyśćcowym.
Źródło: KAI/ pierzchalski.ecclesia.org.pl
luk