Ukraińska pilot i polityk, Nadia Sawczenko, odzyskała wolność, gdyż została w środę 25 maja wymieniona na dwóch żołnierzy rosyjskiego GRU. Wcześniej przez blisko dwa lata znajdowała się w rękach Rosjan, którzy zarzucali jej m.in. współudział w zamordowaniu dwóch dziennikarzy. Teraz Ukraina nie wyklucza, że zostanie prezydentem Ukrainy.
Rosjan z GRU, kapitana Jewgienija Jerofiejewa i sierżanta Aleksandra Aleksandrowa, ułaskawił prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Z kolei Nadia Sawczenko została uwolniona za sprawą decyzji prezydenta Rosji, Władimira Putina. Rosjanie mieli spędzić w ukraińskim więzieniu 14 lat, z kolei Ukrainka miała odsiadywać w łagrze wyrok 22 lat pozbawienia wolności.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawa przebywania Ukrainki w niewoli interesowała cały świat. Gdy odzyskała wolność zorganizowała konferencję prasową. Podziękowała osobom solidaryzującym się z nią, w tym Polakom. Poinformowała również o swoich planach. Mówiła, że dla swojego kraju gotowa jest zrobić wszystko, także zostać prezydentem. – Jeśli Ukraińcy zechcą, żebym została prezydentem, to nim zostanę – stwierdziła.
Zanim trafiła do niewoli, Nadia Sawczenko walczyła z prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy w ramach batalionu Ajdar. Jednostka stosuje symbolikę neonazistowską, oskarżana jest o stosowanie brutalnych metody i liczne przestępstwa. Ajdar nawiązuje do oddziałów Waffen SS niemieckiego zbrodniarza wojennego Oskara Dirlewangera.
Sawczenko przed utratą wolności nie była czynnym politykiem. Kilka miesięcy po tym jak dostała się w ręce Rosjan została kandydatem partii Batkiwszczyna Julii Tymoszenko i uzyskała mandat do ukraińskiej Rady Najwyższej.
Źródło: „Polskie Radio”, tvn24.pl, kresy.pl
MWł