Ostatnie orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał m.in., że tzw. homo-małżeństwa to nie „prawo człowieka” mimo, że okrzyknięte zostało jako przełomowe, niesie ze sobą poważne ryzyko dla instytucji religijnych. Sędziowie uznali bowiem, że jeśli wspólnoty religijne w tych państwach, w których „małżeństwa” tej samej płci są legalne, odmówią lesbijkom lub pederastom prawa do tzw. ślubu kościelnego, dopuszczą się dyskryminacji (sic!).
ETPC orzekł, że podczas, gdy „małżeństwo” tej samej płci nie jest „prawem człowieka”, to w tych krajach europejskich, w których jest ono dopuszczalne, wspólnoty, które odmówią pederastom lub lesbijkom udzielenia tzw. ślubów kościelnych, winne będą dyskryminacji.
Wesprzyj nas już teraz!
Przypomnijmy, że trybunał rozstrzygał sprawę dwóch lesbijek, które pozostawały w związku partnerskim zawartym we Francji. Valerie Gaz i Nathalie Dubois skarżyły się, że nie mogą zaadoptować dziecka, bo nie stanowią pary małżeńskiej. Podjęły starania o możliwość ustanowienia praw małżeńskich, powołując się na przepisy antydyskryminacyjne. Sędziowie stwierdzili jednak, że dyskryminacja w takim przypadku nie zachodzi, gdyż europejska konwencja praw człowieka nie wymaga od państw członkowskich, by ustanawiały takie prawo, które zezwoli parom tej samej płci na zwieranie „małżeństw”.
Sędziowie w Strasburgu uznali ponadto, że w świetle społecznych osobistych i prawnych konsekwencji małżeństwa, sytuacja prawna skarżących kobiet nie może być porównywana z sytuacją prawną prawowitych małżonków ze związku heteroseksualnego.
Neil Addison, brytyjski specjalista w dziedzinie prawa dyskryminacji, który skomentował orzeczenie ETPC stwierdził, że jest ono groźne dla instytucji religijnych. Wyjaśnił, że jeśli np. „homo- małżeństwa” zostaną zalegalizowane w Wielkiej Brytanii i będą korzystać z tych samych przywilejów, co hetero-małżeństwa, wówczas np. duchowny katolicki nie będzie mógł – w świetle prawa – odmówić pederastom udzielenia „ślubu kościelnego” w kościele.
Źródło: Spero News, AS.