Na ulicach odbywają się słuszne protesty, bo naruszony został pewien dobrostan społeczny. I tylko nie naruszajcie bezpieczeństwa innych – takie oto stanowisko, w pewnym skrócie – na antenie tvn24 zaprezentował dominikanin, o Paweł Gużyński. Temat chętnie i bezkrytycznie podjął deon.pl.
Od czasu ogłoszenia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej na łamach jezuickiego i katolickiego portalu deon.pl regularnie publikowane są opinie krytyczne wobec tego kroku – zaznaczmy to jasno – poprawiającego prawną ochronę życia nienarodzonych w Polsce. Opinie te wskazują a to na błędy polityków, to znów Kościoła, hierarchów, czy organizacji pro-life.
Wesprzyj nas już teraz!
Wystąpienia te łączy wspólny mianownik – umiłowanie do polityki „świętego spokoju” w imię „kompromisu aborcyjnego”. To dobrze znany styl tzw. otwartych katolików: „jestem za życiem, ale…”. Styl – dodajemy – idący często wbrew temu co głoszą hierarchowie i sam Kościół w zakresie ochrony życia.
Tym razem do grona wyznawców kompromisu aborcyjnego dołączył o. Paweł Gużyński, który wyczekiwaną od ponad 20 lat decyzję o formalnym uznaniu aborcyjnej przesłanki eugenicznej za niekonstytucyjną uznał za „haniebną decyzję”. Usprawiedliwieniem takiej oceny, jak się wydaje, miałby być czas wydania orzeczenia.
„Mój Kościół zrobił błędy i ja za to was przepraszam. Biskupi nie mają w tej chwili wystarczającej odwagi, by skrytykować rządzących za haniebną decyzję, która wywołała protesty w środku pandemii” – powiedział dominikanin na antenie tvn24. Narrację chętnie podchwycił deon.pl.
Dominikanin ocenił też, że protesty [dodajmy zwolenników aborcji, bo na marszach głównym postulatem obok dymisji rządu jest dostęp do aborcji na życzenie – red.] są słuszne, a Kościół poprzez swoje błędy „sprowokował pośrednio sytuację”, bo jak czytamy – „naruszono pewien dobrostan społeczny”. Ów dobrostan, co warto wyjaśnić, to tzw. kompromis aborcyjny!
O. Gużyński dodał też, że słuszny gniew nie upoważnia do naruszania bezpieczeństwa i zdrowia innych. Bo protesty, prócz zwiększenia zagrożenia epidemicznego, mogą „pobudzić drugiego niebezpiecznego wirusa, który zagraża Polsce, a którym jest wirus nienawiści i rządzy odwetu”. „Wasz gniew jest słuszny, ale nie może się przeradzać w akty nienawiści – dodał duchowny.
MA