Półtora roku więzienia w zawieszeniu – to werdykt warszawskiego Sądu Apelacyjnego, wydany wobec generała Pawła Bielawnego. Był on oskarżony w procesie o nieprawidłowości związane z ochroną wizyt w Smoleńsku wiosną 2010 roku.
To pierwszy wyrok za katastrofę rządowego tupolewa 10 kwietnia 2010 roku. Sąd na posiedzeniu przeprowadzonym w ostatnim dniu marca podtrzymał orzeczenie pierwszej instancji, co ogłosił dopiero w środę.
Wesprzyj nas już teraz!
Generał Paweł Bielawny, zastępca dowódcy Biura Ochrony Rządu w czerwcu zeszłego roku został skazany na 1,5 roku w zawieszeniu. Apelacja odbyła się na wniosek obrony.
Bielawny nie poczuwał się do odpowiedzialności i konsekwentnie wnosił o uniewinnienie. Prokuratura uznała, iż zaniechanie przez generała obowiązków związanych z nadzorem BOR nad wizytami, na czele których stali: Donald Tusk (7 kwietnia 2010 r.) oraz Lech Kaczyński (10 kwietnia) „skutkowało to znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów”. Oskarżenie dotyczyło także naruszenia interesu prywatnego prezydenta, jego małżonki oraz urzędu premiera.
Akt oskarżenia, który trafił do sądu w czerwcu 2012 r. obejmował także zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentach dotyczących delegacji pracownika BOR do Smoleńska.
Przed stołecznym Sądem Okręgowym toczy się w związku z katastrofą smoleńską proces pięciu osób, w tym szefa kancelarii byłego premiera Tuska – Tomasza Arabskiego. Chodzi o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu 10 kwietnia.
Źródło: tvp.info/IAR
RoM