W pierwszym meczu Polaków w fazie pucharowej mistrzostw świata od 36 lat reprezentacja poniosła porażkę z Francją, uznawaną za jednego z kandydatów do mistrzostwa świata.
„Reprezentacja Polski powoli żegna się z mundialem w Katarze, robi to jednak po zdecydowanie najlepszym meczu na tych mistrzostwach”, pisała „Rzeczpospolita” jeszcze w trakcie spotkania. Ostatecznie „biało- czerwoni” wracają do domu z wynikiem… dokładnie takim, jaki przewidział Emmanuel Macron- 3 do 1 dla drużyny znad Sekwany.
Strzelcem jedynej bramki dla „naszych” był Robert Lewandowski. Jeden z czołowych napastników świata zdobył gola z rzutu karnego- jednak nie za pierwszym razem. Pierwsze uderzenie wpadło w ręce stojącego na francuskiej bramce Hugo Llorisa, jednak z powodu przewinienia stały fragment gry został powtórzony.
Wesprzyj nas już teraz!
Choć komentatorzy pozytywnie oceniają grę polskiego zespołu z silniejszą reprezentacją – to fakt, że Polacy musieli zmierzyć się z Francją wynikał ze słabej dyspozycji zawodników w spotkaniach fazy grupowej.
Źródła: rp.pl, PCh24.pl
FA
Nie będzie promocji ideologii LGBT+ na Mundialu w Katarze. Kapitanowie nie założą tęczowych opasek