10 sierpnia 2021

Wystawa, która wywołuje mdłości. Dlaczego władze Białegostoku promują przemoc i perwersję?

(fot. Pixabay)

Białostocka galeria Arsenał, której działalność finansowana jest z budżetu miasta po raz kolejny prezentuje wystawę epatującą widza skrajnie ciężką wulgarnością i nienawiścią do drugiego człowieka. Tym razem obiektem nienawiści są osoby sprzeciwiające się propagandzie homoseksualnej.

Wulgarny atak na przeciwników homopropagandy został przeprowadzony pod płaszczykiem tzw. sztuki i prawa artystów do wyrażania swoich uczuć w sposób jaki im się podoba. Prymitywne  rysunki i nienawistne hasła są opisane jako część większej wystawy pt. „Na początku był czyn” poświęconej „historii białostockiego anarchizmu”, który to zdaniem autorów wystawy miał się rozwijać pod koniec XIX wieku w socjalistycznych i komunistycznych środowiskach robotniczych.

Obsceniczna i wulgarna część wystawy (praca Karola Radziszewskiego „Fag Fighters w Białymstoku”), zdaniem autorów wystawy, jest ukazaniem pewnej kontynuacji tego XIX wiecznego anarchizmu w dzisiejszej polskiej rzeczywistości. Jako przykład dana jest tu, obdarta z jakiejkolwiek przyzwoitości, działalność grupy młodych ludzi, której twarzą (nie wiadomo, żeńską czy męską) jest Michał Szutowicz używający pseudonimu „Margot”.

Wesprzyj nas już teraz!

Znane są z mediów wulgarne, obsceniczne, a nawet kryminalne (pobicie działacza pro life, zniszczenia mienia) wyczyny Michała Szutowicza ps. „Margot” i jego pomocników.  Co ciekawe nienawistne ostrze niecenzuralnych ataków, prezentowanych w pracy Radziszewskiego, skierowane jest w przeciwników promocji działań LGBT. Nie sposób nie połączyć, choć autorzy wystawy wprost tego nie robią, obrzucania na wystawie błotem obrońców naturalnego heteroseksualnego porządku ludzkiej płciowości z tzw. marszem równości, który tylko raz przeszedł ulicami Białegostoku. Z powodu ogromnej ilości kontrmanifestacji było o nim głośno jak o żadnym innym. Przeciwnicy tego marszu zostali zaatakowani w mediach i internecie przez środowiska LGBT podobnym hejtem, jak ten prezentowany na wystawie w Arsenale. 

Osoby, które wyraźnie wskazują na szkodliwy charakter eksponowania na wystawie „Na początku był czyn” obscenicznych treści  i mowy nienawiści są uznawani przez władze miasta za wrogów wolności sztuki. „Galeria Arsenał jest instytucją kultury finansowaną z budżetu miasta Białegostoku” – przypomina włodarzom miejskim radny wojewódzki Solidarnej Polski Sebastian Łukaszewicz.  „Galeria Arsenał to niezależna instytucja kulturalna o wysokiej pozycji w Polsce. Władze miasta nie ingerują w sztukę” – odpowiada m.in. radnemu na swoim profilu twitterowym Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku, odpowiedzialny za kulturę. Celnie skomentowała tę wypowiedź wiceprezydenta Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska,  szefowa i publicystka białostockiego portalu ddb24.pl: „Skoro Galeria Arsenał jest taka niezależna, to niech niezależnie od budżetu miasta zbiera pieniądze na tego rodzaju wystawy. Jeśli ktoś chce oglądać takie grafiki, niech za to płaci i wówczas będzie można mówić o jej niezależności.”

Trudno dziwić się stawaniu  przez władze miasta w obronie obscenicznej wystawy, godzącej w przeciwników propagowania działań LGBT, skoro pozwoliły na przeprowadzenie tzw. marszu równości i zaciekle go broniły. Warto tu również zwrócić uwagę na „dziwną” zbieżność dat. Marsz równości, przy ogromnym sprzeciwie mieszkańców, przeszedł ulicami Białegostoku 20 lipca 2019 roku, natomiast skandaliczna wystawę w Arsenale otwarto niemal dokładnie w 2 rocznicę tego głośnego wydarzenia. Trudno również uznać za przypadek eksponowanie obelżywych treści, wymierzonych w przeciwników LGBT właśnie w Galerii Arsenał, w której wcześniej nie raz odbywały się spotkania z działaczami Stowarzyszenia Tęczowy Białystok, propagującym działania LGBT, oraz z organizatorem marszu równości w Białymstoku. Również dyrektor Galerii Arsenał, Monika Szewczyk, nie kryje swojej sympatii i poparcia dla organizacji LGBT. Choćby poprzez częste udostępnianie Galerii dla działań Tęczowego Białegostoku czy pokazów filmów LGBT.  

Kolejną odsłoną w sprawie wulgarnej wystawy w Galerii Arsenał był patronat medialny jakiego udzieliło tej ekspozycji Polskie Radio Białystok. Nawet wiceprezydent Rudnicki posłużył się tym argumentem broniąc wystawy „W dodatku patronat nad wystawą, którą trzeba czytać jako całość, objęły media narodowe, co oznacza, że media narodowe nie widzą w tym nic zdrożnego” napisał na swoim profilu na Twitterze Rafał Rudnicki. Sprawa został nagłośniona i dziś Radio Białystok, opublikowało komunikat, ogłaszając w nim cofnięcie wystawie patronatu.  „W związku ze skandalicznymi treściami wystawy „Na początku był czyn” w białostockiej Galerii Arsenał, promującymi wulgarność, agresję, gwałt, przemoc i mowę nienawiści, Polskie Radio Białystok wycofuje patronat nad wspomnianą wystawą.” – napisano w dzisiejszym komunikacie. Dalej radio tłumaczy, że dyrekcja galerii wprowadziła je w błąd, nie informując o prawdziwej, wulgarnej wymowie części ekspozycji. W związku z tym władze Polskiego Radia Białystok postanowiły całkowicie zawiesić współpracę w Galerią Arsenał.

Adam Białous        

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 308 886 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram