Przedstawiciele amerykańskich służb bezpieczeństwa w bezprecedensowych słowach krytykują Belgów. W kontekście zamachu w Brukseli Amerykanie twierdzą, że belgijskie służby są same sobie winne
Wysoki rangą przedstawiciel wywiadu USA wypowiedział się dla portalu „Daily Beast”. Potwierdził w nim, że Waszyngton miał wielokrotnie ostrzegać Brukselę przed możliwością zamachów. Dodał, że nie rozumie dlaczego Belgowie nie byli w stanie rozbić komórki terrorystycznej tzw. Państwa Islamskiego w tym kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
– Infiltracja dżihadystów odbywa się od dwóch dekad, a oni dopiero zaczęli nad tym pracować. Kiedy musimy się z nimi kontaktować lub wysłać naszych ludzi, aby z nimi rozmawiali, to w zasadzie rozmawiamy z dziećmi. Oni nie są aktywni, nie wiedzą co się dzieje. To takie zaprzeczenie. To przerażające dla nich przyznać, że ich kraj został przejęty przez dźihadystów – cytuje słowa amerykańskiego pracownika wywiadu portal tvn24.pl.
Inny agent w rozmowie z „Daily Beast” stwierdził, że Belgowie wykazują się „g…nianymi działaniami operacyjnymi”. Zarzucił Brukseli, że Brukseli, że stała się wylęgarnią terroryzmu skoncentrowaną w dzielnicy Molenbeek, ale – mimo to – robi się tam niewiele, aby rozbić sieć ekstremistów powiązanych z zeszłorocznymi zamachami w Paryżu.
Źródło: „Daily Beast”, tvn24.pl
kra