Ziemskie życie Zbawiciela poprzedził wielki moment w wieczności: postanowione zostało Wcielenie Słowa Przedwiecznego.
Co oznacza postanowienie Wcielenia? Oznacza, że Syn Boży, który wraz z Ojcem i Duchem Świętym posiada od wieków boską naturę, miał przyjąć w czasie naturę ludzką. Od tej chwili Syn Boży i tylko On jeden, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, miał wykonywać sprawy Boże i ludzkie zarazem.
Wesprzyj nas już teraz!
Co za wspaniały plan. Człowiek, to jak gdyby cały świat w pomniejszeniu. Łączy się w nim pierwiastek świata widzialnego, materialnego, z pierwiastkiem duchowym świata niewidzialnego, świata aniołów. Gdy więc druga Osoba Boska przyjęła naturę ludzką, podniosła przez to cały świat stworzony i doprowadziła do Boga, od którego pochodzi. Gdy Bóg-Człowiek oddaje cześć Bogu, przez Jego usta wielbi i wysławia Boga wszystko stworzenie. Nieskończona godność drugiej Osoby Boskiej sprawia, że jedno słowo uwielbienia wypowiedziane przez Boga-Człowieka, oddaje Stwórcy tysiąckrotnie większą cześć niż hołdy całego stworzenia przez całą wieczność. Tak więc Syn Boży jest koroną wszystkich dzieł Bożych, niby kwiatem i całkowitym wypełnieniem myśli stwórczej.
Dlatego niektórzy teologowie, zwłaszcza z zakonu św. Franciszka, sądzą, że nie ma koniecznego związku przyczynowego między Wcieleniem Słowa a grzechem człowieka. Według nich Bóg-Człowiek jest pierwszą Istotą, jaką Bóg zamierzył, niezależnie od upadku człowieka. Wszystkie inne stworzenia zrodziły się w myśli Boga-Stwórcy tylko jako Jego odbicie, uczestniczące w pewnej cząstce Jego chwały. Tylko dla Boga-Człowieka zostały stworzone, aby przez Niego czcić i wielbić Boga, aby łączyć swe hymny uwielbienia z tą pieśnią chwały, którą Bóg-Człowiek śpiewa na cześć Ojca przez całą wieczność. Aby przez Niego wypełniać najdoskonalej swe powołanie.
Bez względu na to, czy postanowienie Wcielenia związane jest z upadkiem grzechowym, czy od niego niezależne, Mądrość Boża zapewniła sobie przez nie nieskończoną cześć i chwałę, nie milknący nigdy hymn uwielbienia, godny Boga. Czyż więc nie powinniśmy wyznać w zdumieniu wraz z Apostołem: „O głębokości bogactw, mądrości i umiejętności Bożej. Jakże niepojęte są sądy Jego i niedościgłe drogi Jego” (Rz 11, 33)?
Bernardyn Goebel OFM Cap, Przed Bogiem, Kraków 1965, t. 1, 30-31.