21 marca 2023

Xi Jinping w Moskwie. Zacieśnianie sojuszu i propozycje uregulowania konfliktu na Ukrainie

(fot. PAP)

Prezydent Chin Xi Jinping odbywa trzydniową wizytę w Rosji. We wtorek zaprosił Władimira Putina do Pekinu. W poniedziałek w rosyjskiej „Prawdzie” ukazał się artykuł chińskiego lidera, w którym odniósł się on do wojny na Ukrainie. Jednocześnie w chińskim „Dzienniku Ludowym” ukazała się opinia rosyjskiego prezydenta. Obaj obwiniali Zachód za wybuch wojny za naszą wschodnią granicą.

Oficjalne chińskie stanowisko wydane przez MSZ stwierdza: „Powszechnie uznawane prawo międzynarodowe, w tym cele i zasady Karty Narodów Zjednoczonych, muszą być ściśle przestrzegane. Suwerenność, niezależność i integralność terytorialna wszystkich krajów musi być skutecznie utrzymana (…). Należy promować równe i jednolite stosowanie prawa międzynarodowego, i odrzucić podwójne standardy”.

W artykule zamieszczonym 20 marca br. w rosyjskiej „Prawdzie” prezydent Xi stwierdził, że proponował – w kontekście wojny na Ukrainie – kilka rozwiązań, jak „poszanowanie uzasadnionych obaw bezpieczeństwa wszystkich krajów”. Nie wspomniał jednak o poszanowaniu integralności terytorialnej, niepodległości i suwerenności państw.

Wesprzyj nas już teraz!

Xi stwierdził: „Nasz świat stoi w obliczu złożonych, powiązanych ze sobą i nietradycyjnych wyzwań w zakresie bezpieczeństwa, niszczycielskich aktów hegemonii, dominacji i zastraszania oraz długiego i bolesnego globalnego ożywienia gospodarczego”. Podkreślił, że żaden kraj nie może dyktować porządku międzynarodowego i należy pogodzić się z wielobiegunowością. Zastrzegł, że sojusz chińsko-rosyjski nie jest skierowany przeciwko żadnemu krajowi trzeciemu. Nie padło tam wprost odniesienie do USA.

Prezydent Putin w artykule opublikowanym z kolei w chińskich mediach oskarżył Stany Zjednoczone o przyjęcie strategii podwójnego powstrzymywania zarówno względem Rosji, jak i Chin. Zarzucił Amerykanom szaleństwo, że starają się podporządkować sobie każdy kraj, niszcząc międzynarodową architekturę bezpieczeństwa i współpracy. Putin przypomniał, że „Rosja została uznana za bezpośrednie zagrożenie” w amerykańskiej strategii bezpieczeństwa, a „Chiny zostały nazwane strategicznym konkurentem”.

Putin pisał, że „kryzys na Ukrainie” sprowokował Zachód i wciąż „dolewa oliwy do ognia”. Zarzucił NATO, że próbuje rozszerzyć swoje działania na skalę globalną i ma ambicje, by infiltrować region Azji i Pacyfiku.

W tej sytuacji Moskwa i Pekin zamierzają jeszcze bardziej zacieśnić współpracę „bez ograniczeń”. Zarówno Chiny, jak i Rosja skrytykowały umowy QUAD i AUKUS nastawione na współpracę wojskową między krajami zachodnimi w regionie Indo-Pacyfiku.

Trzydniowa wizyta nastąpiła po tym, jak Pekin zaproponował plan pokojowy dla Ukrainy w zeszłym miesiącu. Po spotkaniu w Moskwie chiński przywódca najprawdopodobniej odbędzie wirtualną rozmowę z prezydentem Ukrainy.

Chociaż eksperci nie mają wielkich nadziei na wypracowanie pokojowego rozwiązania w związku z podróżą Xi Jinpinga do Moskwy, Pekinowi udało się – całkiem niedawno – doprowadzić do zawarcia umowy między Arabią Saudyjską a Iranem. Stany Zjednoczone jednak krytykują plan pokojowy zaproponowany przez Chiny. Amerykanie uważają, że Pekin chce skorzystać z powojennej odbudowy regionu i kształtowania nowego ładu międzynarodowego.

Chiny łączy z Rosją nie tylko wspólny wróg, ale także współpraca gospodarcza i zbieżne stanowisko na forum międzynarodowym w wielu kwestiach. Chińczycy dostarczają Rosjanom „karabiny myśliwskie”, kamizelki kuloodporne oraz części do myśliwców i dronów – „sprzęt podwójnego zastosowania”. Rosjanie odsprzedają tanio ropę.

Chiński przywódca nazwał obecną wizytę „podróżą przyjaźni, współpracy i pokoju”. – Jestem przekonany, że wizyta będzie owocna i nada nowy impet zdrowemu i stabilnemu rozwojowi stosunków chińsko-rosyjskich – mówił Xi Jinping dziennikarzom tuż po wylądowaniu na lotnisku w Moskwie w poniedziałek po południu.

Gościa z Chin witał wicepremier Rosji Dmitrij Czernyszenko i wojskowa orkiestra dęta.

Jeszcze przed przybyciem Xi Jinpinga do Rosji rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wskazał, że prezydent Chin otrzyma wszelkie informacje niezbędne do wyrobienia sobie opinii na temat kryzysu na Ukrainie w oparciu o rozeznanie sytuacji ze strony Rosji.

Prezydent Ukrainy, który wielokrotnie bezskutecznie zabiegał o bezpośrednie rozmowy z chińskim liderem, „z ostrożnością” obserwuje wizytę. Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, podkreślił w poniedziałek, że każdy plan pokojowy musi opierać się na wycofaniu wojsk rosyjskich w celu „przywrócenia [Ukrainie] suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej”.

Stany Zjednoczone wezwały chińskiego prezydenta Xi Jinpinga do wywarcia nacisku na Władimira Putina, aby zakończył „zbrodnie wojenne” popełniane przez Rosję na Ukrainie. Zdaniem Waszyngtonu, Pekin niejako zapewnia Moskwie „przykrywkę dyplomatyczną” w celu popełnienia dodatkowych przestępstw. Biały Dom uważa, że samo wezwanie Chin do zawieszenia broni – bez realnego wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy – nie ma sensu. Amerykanie uznają, że ma ona pomóc w zyskaniu czasu przez Rosjan na przegrupowanie sił i umocnienie władzy na okupowanych ziemiach.

W telewizyjnym komentarzu po powitaniu Putin powiedział Xi Jinpingowi, że z szacunkiem patrzy na chińskie propozycje rozwiązania konfliktu na Ukrainie.

Wyznał, że jest „nieco zazdrosny” o „bardzo skuteczny system rozwoju gospodarki i wzmacniania państwa” w Chinach. Xi chwalił silne przywództwo Putina i prorokował, że Rosjanie wybiorą go ponownie w przyszłym roku.

W piątek Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania rosyjskiego lidera, oskarżając go o zbrodnie wojenne za deportację dzieci z Ukrainy. – To, że prezydent Xi udaje się do Rosji kilka dni po tym, jak Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Putina, sugeruje, że Chiny nie czują się odpowiedzialne za pociągnięcie Kremla do odpowiedzialności za zbrodnie popełnione na Ukrainie – komentował sekretarz stanu USA Antony Blinken.

Pekin – mimo deklarowanych serdeczności – pozostaje z Rosją w sporze o tereny we wschodniej części Syberii. 14 lutego chińskie Ministerstwo Zasobów Naturalnych (CMNR) wydało dekret w sprawie używania nazw na mapach międzynarodowych. Niektóre miasta w Rosji muszą nosić chińskie nazwy, zastępując rosyjskie (chodzi o 8 metropolii, w tym Władywostok, który powinien – zgodnie z dekretem – oficjalnie nosić nazwę „Haishenwai”).

W 2020 roku po tym, jak ambasada Rosji w Pekinie opublikowała wiadomość na Weibo o 160. rocznicy założenia Władywostoku, oburzeni blogerzy chińscy atakowali Moskwę za kolonializm i zajęcie tysięcy kilometrów terytorium Chin.

Wspomniany obszar ziemi stał się częścią imperium Qing w 1689 r. na mocy traktatu nerczyńskiego, pierwszego w historii traktatu między carską Rosją a dynastią Qing. Jednak z powodu korupcji, obcej inwazji i słabego rządu osłabione imperium zostało zmuszone do podpisania traktatów z Aigun i Pekinu w 1858 i 1860 r., które unieważniły dokument nerczyński i przyznały obszar Rosji.

Chińsko-rosyjskie rozmowy graniczne rozpoczęte w 1964 roku ciągnęły się przez dziesięciolecia i ostatecznie doprowadziły do podpisania traktatu w 2005 roku we Władywostoku, który według chińskiego MSZ „rozwiązał wszystkie spory graniczne” między Pekinem a Moskwą. Ostatnia umowa graniczna potwierdziła linie wyznaczone przez traktaty z lat 1858-1860 i nie było w ogóle wzmianki o ogromnym terytorium na północ od prowincji Heilongjiang, które było chińskie w poprzednich stuleciach.

21 lutego Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało dokument koncepcyjny Global Security Initiative (GSI). Zgodnie z nim, Pekin chce odgrywać rolę międzynarodowego rozjemcy, by ustabilizować sytuację wzdłuż „Pasa i Szlaku”.

Źródła: vianews.com, euractiv.com, news18/com, rfi.fr, hindustantimes.com, vice.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 495 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram