Wulgarna antyklerykalno-aborcyjna mieszanka z satanistycznym podtekstem. Tak najkrócej można opisać to, co dzieje się w teledysku do piosenki „Siła kobiet” zespołu Girls on Fire. Ten nienawistny pseudoartystyczny wykwit został zakwalifikowany do koncertu „Debiuty” 55. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki (KFPP) w Opolu. Kierowana przez Jacka Kurskiego TVP, niczym „bohaterki” feministycznego wideoklipu, pokazała polskim katolikom ordynarny gest pogardy, w którym główną rolę odgrywa środkowy palec.
Pamiętają Państwo ubiegłoroczne zamieszanie wokół opolskiego festiwalu? W tym roku może nie być już tak groteskowo. Zapowiada się raczej upiorny seans nienawiści.
Wesprzyj nas już teraz!
I tak się buduje pluralizm!
Rok temu burza wokół konkursu piosenki w Opolu zaczęła się od wykluczenia z konkursu premier jawnie antyklerykalnej piosenki zespołu Dr Misio. Decyzja ta wywołała w środowisku artystycznym wielkie poruszenie. Wkrótce popłynęła stamtąd fala nadętego hamletyzowania, która przerodziła się w bojkot festiwalu. Ostatecznie impreza odbyła się w późniejszym terminie, ale napięcie na linii festiwal-światek artystyczny pozostał.
Czy w tym roku TVP postanowiła załagodzić ten spór kwalifikując do opolskich „Debiutów” hymn „czarnych marszy” – a więc utwór „Siła kobiet”? Bez wątpienia decyzja ta może stanowić milowy krok w realizacji postulatu budowy „pluralizmu” w TVP. Po tym, jak na opolskiej scenie dojdzie do czarnomarszowej hucpy, wówczas bezproblemowo tworzenie upragnionej przez wielu „różnorodności” będzie można oprzeć na popularnej zasadzie: dla każdego coś miłego… Rano Msza Święta, potem rozmowa na tematy religijne, a wieczorem kącik aborcjonisty połączony z pokazem udającego kino artystyczne ordynarnego pornola.
O to chodzi Panie Prezesie Kurski?
Kto jest temu winien?
Warto, aby osoby odpowiedzialne za obecność na opolskich debiutach hymnu aborcyjnych fanatyków nie pozostawały anonimowe.
W Radzie Artystycznej 55. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki OPOLE 2018 (decydującej w tej sprawie) znaleźli się: Jarosław Wasik (Dyrektor Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu), Magdalena Matyjaszek (Naczelnik Wydziału Kultury, Turystyki i Współpracy Zagranicznej Miasta Opole), natomiast ze strony Telewizji Polskiej: Piotr Pałka (Kierownik Redakcji Rozrywki w Biurze Programowym TVP) oraz Konrad Smuga (Reżyser).
Jak czytamy na stronie internetowej festiwalu „Uczestnicy pierwszego spotkania Rady na podstawie podpisanego porozumienia między Telewizją Polską, a Miastem Opole w sprawie organizacji 55. KFPP OPOLE 2018 postanowili powołać do Rady Artystycznej dwie kolejne osoby: Artura Orzecha (Dziennikarz muzyczny), Jana Borysewicza (Muzyk)”.
Cisza! Kto się odezwie ten ruski agent z PO!
Do festiwalu pozostało niespełna dwa tygodnie, a wokół tej skandalicznej sprawy wciąż zalega cisza. Na kilka słów krytyki pozwoliły sobie niektóre media katolickie i chwała im za to. Jakże jednak wymownie milczą o tym media sympatyzujące z „dobrą zmianą”!
Taki status quo można wyjaśnić na co najmniej dwu płaszczyznach. Mowa po pierwsze o sferze towarzyskiej – wygrana PiS okazała się bowiem doskonałą trampoliną do wskoczenia na telewizyjne salony dla wielu „niepokornych”, a wiadomo że nie kąsa się karmiącej ręki. Nie zapominajmy też o płaszczyźnie politycznej – nie od dziś przecież sprawa ochrony życia stanowi dla obozu dobrej zmiany nie lada kłopot. Oczywiście inaczej sytuacja wyglądała, kiedy u steru stała PO, wtedy to wielu z pisowskich polityków pozowało na tych, co to bronią życia przez 24 h na dobę…
Dlatego może tak niewielu „prawicowców” zdecydowało się wsypać nieco piasku w doskonale naoliwioną dobrozmianową maszynę i zająć stanowisko w tej sprawie – z łatką przynależności do V kolumny ruskiej agentury, czy POlszewika, nie żyje się bowiem zbyt lekko.
Satanizm, aborcja i środkowy palec
Podobno każdy ma w życiu swoje 5 minut. Na mocy decyzji festiwalowych bonzów szanse na ich wykorzystanie dostały wokalistki z Girls on Fire. Trudno przypuszczać, że nie zechcą wycisnąć tej okazji aż do ostatniej kropli. Ich przekaz trafi przecież do liczonej w miliony widowni zgromadzonej w opolskim amfiteatrze, ale nade wszystko przed telewizorami, laptopami czy smartfonami.
Przerażające jest to, że piosenkarki wcale nie muszą się starać i wpadać na nowe pomysły, aby stało się głośno o ich występie. Wystarczy „jedynie”, aby odegrały scenki z teledysku do piosenki „Siła kobiet”. Wówczas 55. KFPP w Opolu przejdzie do historii jako ten, podczas trwania którego na scenie pojawiły się m. in. stylizowana na rajską Ewę półnaga kobieta z wytatuowanym wężem wokół szyi oraz gryząca metalowy wieszak „biskupka”.
Strach pomyśleć, co będzie jeśli lubujące się w pokazywaniu środkowego palca „płonące dziewczyny” postanowią jednak dać widzom coś więcej niż „tylko” obrazki znane z wideoklipu. TVP zapewnia, że tym razem żadnej cenzury nie będzie – a to brzmi już niczym wypowiedziana wprost zachęta do „pójścia na całość”.
Nie jest jednak za późno!
Katolicy, ludzie dobrej woli oraz dobrego smaku wciąż jednak mogą podjąć walkę, aby w opłacanym z ich pieniędzy medium nie było miejsca dla obrażających ich wiarę i promujących aborcję zespołów. Działanie takie musi być stanowcze, gdyż nie jest to pierwsza taka wpadka publicznego nadawcy. O bluźnierstwach i scenach rodem z filmów pornograficznych pojawiających się na antenie m. in. TVP Kultura – zarządzanej już przez nominatów „dobrej zmiany” – wielokrotnie pisaliśmy na PCh24.pl.
Czas oczekiwania, aby na Woronicza nadeszła prawdziwa „dobra zmiana”, dobiegł końca.
Czarnomarszowy hymn na opolskim festiwalu przelał czarę goryczy. Jeśli piosenka nie zostanie usunięta z programu koncertu, oznaczać będzie to, iż TVP zdecydowała się wypowiedzieć polskim katolikom wojnę.
Nie pozostawiajmy zatem tej rękawicy niepodniesionej…
Łukasz Karpiel
Czytaj również: Skandal w Opolu! Autorzy hymnu czarnych marszów zakwalifikowani do konkursu debiutów!