Narracja podających się za katolików zwolenników LGBT potwierdza obawy konserwatywnych biskupów, którzy odrzucają dokument Fiducia supplicans i ostrzegają przed jego skutkami. Dysydenckie organizacje i postacie takie jak ks. James Martin wyrażają radość z powodu wydania przez Watykan zgody na błogosławienie par żyjących w grzechu wołającym o pomstę do nieba, dopatrując się w tej decyzji pierwszego kroku w kierunku uznania „małżeństw” homoseksualnych…
Nie trzeba było długo czekać na falę pochwał ze strony środowisk podważających katolicką naukę moralną, a pomimo to deklarujących rzekomą jedność z Kościołem. Są one utrzymane w tonie, który jednoznacznie potwierdza, iż orędownicy postulatów LGBT nie próbują zachować nawet pozorów zgodności z nauczaniem Kościoła i idą jeszcze dalej niż skandaliczny watykański dokument.
– To oświadczenie Watykanu stanowi przełomowe odwrócenie dokumentu wydanego około dwa i pół roku temu, w którym stwierdzono, że nie można udzielać błogosławieństw parom tej samej płci – stwierdziła Marianne Duddy-Burke, prezes organizacji DignityUSA, której celem jest promowanie ideologii LGBT.
Wesprzyj nas już teraz!
Organizacja ta, do której należą również osoby posiadające święcenia kapłańskie w Kościele katolickim, oficjalnie pochwaliła się w swoim oświadczeniu, że już „od lat 70. XX wieku błogosławi związki osób tej samej płci i od ponad 25 lat wzywa do równego dostępu do małżeństwa dla osób LGBTQIA+”.
Aktywiści lobby homoseksualno-genderowego w sposób wyjątkowo hardy podnieśli rękę na odwieczne nauczanie Kościoła, nazywając je „dyskryminującą i dehumanizującą teologią”, która miała rzekomo wyrządzać „ogromną duszpasterską krzywdę”.
W oświadczeniu pada również bluźnierstwo, którym dysydenci ośmielają się obciążać samego Stwórcę odpowiedzialnością za grzeszne skłonności osób homoseksualnych. „Nasza seksualność i tożsamość płciowa są błogosławieństwami Boga i pozostają w całkowitej zgodzie z byciem wiernymi katolikami” – deklaruje DignityUSA.
– Z [Fiducia supplicans] jasno wynika, że sakramentalne uznanie związków osób tej samej płci nie jest jeszcze przedmiotem dyskusji. Jednak papież wyraził poparcie dla związków cywilnych i ochrony prawnej par tej samej płci i naszych rodzin. Być może, co ważniejsze, znaczna większość katolików w wielu krajach już wierzy, że związki par tej samej płci są święte, błogosławione i równoznaczne z małżeństwem. Może to zająć trochę czasu, ale oczekujemy, że oficjalny Kościół również dojdzie do tego, by to uznać – przekonywała cytowana wcześniej Marianne Duddy-Burke.
Sprawę skomentował również naczelny propagator antykatolickiej ideologii LGBT, który wciąż pozostaje w szeregach duchowieństwa – jezuita James Martin. Napisał on na łamach portalu Outreach, że dokument Dykasterii Nauki Wiary to „ważny krok naprzód dla katolików LGBTQ”, który „kontynuuje ciągłe docieranie papieża Franciszka do osób LGBTQ”.
Heretycki jezuita zdradził przy tym kulisy wydarzenia, które doprowadziły do powstania Fiducia supplicans. „W październiku papież Franciszek trzykrotnie spotkał się z przedstawicielami LGBTQ. Kilka dni przed rozpoczęciem Synodu spotkał się ze mną na prywatnej audiencji w Casa Santa Marta; w połowie Synodu spotkał się z Jeannine Gramick SL, wraz z jej zespołem New Ways Ministry; i wreszcie, podczas audiencji generalnej pod koniec miesiąca, spotkał się z Marianne Duddy-Burke i innymi przedstawicielami Globalnej Sieci Tęczowych Katolików (GNRC), grupy zrzeszającej katolickie grupy LGBTQ na całym świecie” – wyjaśnił Martin.
Źródło: lifesitenews.com
FO
Niebezpieczna gra kardynała Fernándeza. Jakie będą konsekwencje?