10 lipca 2024

Z Panem Jezusem na boisku. Poruszające świadectwa uczestników Mistrzostw Europy 2024

(fot. BEAUTIFUL SPORTS/Meusel / imago sport / Forum )

Reprezentacja Hiszpanii jako pierwsza drużyna zapewniła sobie miejsce w finale tegorocznych Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. O „La Furia Roja” zrobiło się głośno nie tylko za sprawą pięknej gry czy popisu debiutantów, ale również dzięki świadectwu wiary jej trenera, Luisa de la Fuente. Jak się okazuje, piłkarzy otwarcie przyznających się do wiary w Chrystusa biega po niemieckich boiskach zdecydowanie więcej.

Podczas turnieju De la Fuente często robi znak krzyża przed i po meczu. W rozmowie z dziennikarzami bronił znaku Chrystusa przez zarzutami, sugerującymi wiarę w przesądy. – Ależ to nie jest przesąd. To jest wiara – podkreślił kilkukrotnie. W wywiadzie udzielonym dziennikowi El Mundo w październiku zeszłego roku tak odpowiedział dziennikarzowi, który pytał go o powód wiary w Boga: 

– Gdyby nie to, życie nie miałoby sensu. (…) Jestem religijny, bo tak zdecydowałem. Pochodzę z religijnej rodziny, ale przez całe życie miałem wiele wątpliwości i stroniłem od religii. Ale w pewnym momencie mojego życia zdecydowałem się ponownie zbliżyć się do Boga i we wszystkim, w czym mogę, polegać na Bogu. Nie ma jednego, ale tysiąc powodów, by wierzyć (…) – podkreślał.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak się okazuje, sportowców przyznających się do Chrystusa biegało po niemieckich boiskach zdecydowanie więcej. Przykładowo, wielu wierzących zawodników znajdziemy w mierzącej się dzisiaj w półfinale z Anglikami, reprezentacji Holandii.

Jak wskazuje blog Adoptuj Kościół w Holandii, drużyna „Oranje” stanowi zaskakujące przeciwieństwo radykalnie zateizowanego społeczeństwa Niderlandów. Na 26 piłkarzy, aż 15 jest otwarcie religijnych. Przykładowo, głęboko wierzący są obaj strzelcy bramek w meczu z Polską; Cody Gakpo czy Wout Weghorst. Ten pierwszy z trzema bramkami na koncie jest jednym z najlepszych strzelców turnieju, a jego gol w końcówce meczu z Turcją dał Holendrom awans do półfinału.

O życiu religijnym obu piłkarzy stało się głośno za sprawą cieszynek, które zaprezentowali po zdobyciu bramek z Polską. Po strzeleniu gola Gakbo wzniósł palec ku niebu, natomiast Weghorst uczynił wyraźny znak krzyża.

O swojej wierze otwarcie mówi również kapitan „Oranje”, Memhis Depay. Jak podkreśla, oddał życie Jezusowi w 2016 r. Od tego czasu regularnie czyta Pismo Święte i zachęca do tego również swoich kolegów. Dość powiedzieć, że podczas mundialu w Katarze, zawodnicy wspólnie czytali fragmenty Biblii. W spotkaniach uczestniczyli w nich m.in. wspomniany już Depay, jeden z najlepszych obrońców świata – Virgil van Dijk czy Denzel Dumfries. Jak przekonują sami piłkarze, „szkoła biblijna” miała wyraźnie wpłynąć na życie duchowe wielu kolegów z drużyny.

Kapitan Holendrów znany jest z cieszynki, podczas której zakrywa uszy, by następnie wznieść oba palce do nieba. – Pokazuję, że izoluję się od wszystkiego i wskazuję na niebo. To ukazuje, że czytam Biblię i nadal żyję słowem Jezusa. Na to, co mówi świat zewnętrzny, stałem się głuchy i ślepy – wyjaśniał sposób celebracji gola.

Otwarcie o swojej wierze mówił również 25-letni Szwajcar Ruben Vargas. Bohater 1/8 finału z Włochami, w którym zdobył pięknego gola i zaliczył asystę, zadedykował zwycięstwo swojemu „Ojcu w niebie i Jezusowi Chrystusowi”. Kamery telewizyjne zarejestrowały, jak bezpośrednio po zdobyciu gola, Vargas krzyżuje ręce w geście wyrażającym jego wiarę.

Vargas wyjaśnił, że został chrześcijaninem gdy zaczął grać dla niemieckiego FC Augsburg, za sprawą świadectwa kolegi z drużyny Felixa Uduokhai.

Wczoraj na boisku w Monachium mieliśmy okazję oglądać również francuskiego napstnika Oliviera Giroud, który podkreśla znaczenie wiary w swoim życiu. „[Wiara – red.] Pomaga mi każdego dnia, daje mi siłę. Codziennie czytam Biblię. Kiedy nie strzelisz gola, jesteś rozczarowany, ale dla mnie najważniejsza jest gotowość i odporność. Wiara pomaga mi zawsze w to wierzyć” – powiedział 37-latek w jednym z wywiadów.

Od lat piękne świadectwo wiary podczas wielkich imprez daje „złota reprezentacja” Chorwacji, która może pochwalić się wicemistrzostwem świata w 2018 r. i trzeci miejscem na mundialu w 2022 r. O modlitwie różańcowej i częstym uczestnictwie we Mszy Świętej wypowiadał się trener „Vatreni” Zlatko Dalic czy jeden z liderów drużyny Matteo Kovacic. We wspólnych nabożeństwach uczestniczy również kapitan reprezentacji Luka Modric, który podczas obecnego turnieju kończy reprezentacyjną karierę.

38-letni Chorwat pożegnał się z międzynarodowym futbolem zdobywając bramkę w grupowym meczu z Włochami.

Źródło: adoptkhol.blogspot.com / christiandaily.com / własne PCh24.pl / X

PR

 

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij