Kraje Europy Środkowej i Wschodniej szybko wyludniają się i już odczuwają problemy na rynkach pracy oraz w systemie ubezpieczeń społecznych. Coraz starsze i coraz mniej liczne społeczeństwa mają słabszy potencjał rozwojowy a zmiany demograficzne skutkują trudnościami odczuwalnymi szczególnie w regionach gdzie nie ma pracy.
Tendencje demograficzne odnotowuje się w dłuższych przedziałach czasowych w celu uniknięcia wysuwania błędnych wniosków z jednorazowo zbadanych informacji. Jeżeli jednak jakiś trend się utrzymuje i nawet w rocznych wynikach widać niepokojące sygnały, to znaczy, że sprawa jest nie tyle poważna co już groźna.
Wesprzyj nas już teraz!
Takie właśnie dane podał łotewski portal Baltnews.lv, podsumowując pomiary zmian ludności w Europie za rok ubiegły. Okazuje się, że spośród krajów naszego kontynentu najwięcej obywateli straciły Litwa i Łotwa. Tylko w ciągu ubiegłego roku na Litwie ubyło aż 1,42 proc. mieszkańców, zaś na Łotwie – 0,96 proc. Wydaje się, że okolice 1 procenta to niewiele, ale wystarczy przełożyć taki trend na jedną dekadę i jeżeli wówczas zobaczymy, że w ciągu niej jakaś miejscowość traci co dziesiątego mieszkańca, że opuszczony zostaje co dziesiąty dom, to łatwiej zrozumiemy skalę problemu.
Ubytek ludności wynika w przypadku krajów Europy Środkowej i Wschodniej z dwóch przyczyn – małej liczby urodzin oraz licznych wyjazdów za pracą na Zachód. Stąd też bierze się wyludnianie Litwy i Łotwy, ale niewiele mniejsze problemy mają inne kraje dawnego bloku wschodniego. W 2016 roku Chorwacja straciła 0,87 proc. mieszkańców, Bułgaria 0,73 proc., a Rumunia 0,62 proc. obywateli. Co interesujące, trzeci kraj nadbałtycki, Estonia straciła zaledwie 0,02 proc. swojej populacji.
Na drugim biegunie są kraje uznane za atrakcyjne do zamieszkania i oferujące dobre warunki na rynku pracy. W 2016 roku dzięki migracjom i przyrostowi naturalnemu liczba mieszkańców Luksemburga wzrosła o 1,96 proc., Szwecji o 1,45 proc., Irlandii o 1,06 proc. oraz Austrii o 0,95 proc.
Podane przez łotewski portal dane nie odnoszą się do kierunków, z których przybywają nowi mieszkańcy. Część z osiedlających się w krajach Zachodu to obywatele wyludniających się państw postkomunistycznych, ale duża część to imigranci z Azji i Afryki. Jak widać z doniesień medialnych, dzisiaj problemem w Europie stało się nie tylko wyludnianie jej części środkowej i wschodniej, ale też zaludnianie części zachodniej przez fale uchodźców. Ich oczekiwania wobec władz państwowych w nowych miejscach zamieszkania są większym problemem niż depopulacja niektórych państw.
JB