Konserwatywni ewangelicy, którzy głosowali na Donalda Trumpa liczyli na to, że kiedy już zostanie prezydentem, rząd Stanów Zjednoczonych przestanie wykorzystywać ambasady w celu promowania agendy homoseksualnej, jak to miało miejsce za prezydenta Baracka Obamy. Niestety – przeliczyli się.
W zeszłym tygodniu, kiedy lewicowi aktywiści z całego świata, w tym Kubańczycy obchodzili Międzynarodowy Dzień Walki z Homofobią, Transfobią i Bifobią (IDAHOT), kilka ambasad USA przyłączyło się do sodomskiej propagandy.
Wesprzyj nas już teraz!
Ambasada Stanów Zjednoczonych w Macedonii na Twitterze podała: „Dziś wywieszamy tęczową flagę, aby uczcić Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii”.
Trump nie wydał formalnego oświadczenia w sprawie IDAHOT, ale jego Departament Stanu ogłosił ciche świętowanie „World wide Celebration of Sexual and GenderDiveristy”. W ramach świętowania różnorodności seksualnej oprócz wywieszenia tęczowej flagi w ambasadzie USA w Macedonii, ambasador USA w Serbii Kyle Randolph Scott przyznał RainbowAward (Tęczową Nagrodę). – Stany Zjednoczone nadal angażują się w propagowanie praw człowieka wszystkich ludzi: dotyczą one takżeosób LGBT tutaj i na całym świecie. Dlatego Ambasada i ja osobiście jesteśmy dumni, wspierając działalność sojuszu Gay StraightAlliance (…) Nagroda Tęczowa jest przyznawana osobom lub instytucjom, które przyczyniły się do walki z homofobią i transfobią w Serbii (…) Ambasada Stanów Zjednoczonych przyczynia się do poprawy praw osób LGBT w Serbii na wiele sposobów. Popieramy różne organizacje praw człowieka, takie jak: Gay Straight Alliance oraz Parents and Friends of Lesbians and Gays – stwierdził.
W lutym Trump sfrustrował konserwatywnych ewangelików, którzy mieli nadzieję, że usunie pierwszego, specjalnego międzynarodowego wysłannika osób LGBT RandyBerry. Misją „wysłannika” jest promowanie akceptacji homoseksualizmu, biseksualizmu i transseksualizmu za granicą pod pretekstem szerzenia „praw człowieka”. Prezydent jednak pozostawił go na swoim stanowisku.
Międzynarodowy Dzień Walki z Homofobią, Transfobią i Bifobią (IDAHOT) został ustanowiony w roku 2004, by „zwrócić uwagę decydentów, przywódców i opinii publicznej na temat przemocy i dyskryminacji doświadczanej przez ludzi LGBTI na arenie międzynarodowej”.
W 2011 roku Sekretarz Stanu USA Hillary Clinton ogłosiła nowe podejście Obamy w sprawie promowania szczególnych „praw” mniejszości seksualnych. Na swoim blogu obecny ambasador USA w Wietnamie Osius opisuje, jak wykorzystuje „małżonka” w bardziej zachowawczych kulturach, takich jak Wietnam w celu rozpowszechnienia przesłania akceptacji homoseksualizmu i transseksualizmu. Przyznał, że sodomici stworzyli silne lobby, które „przekonało Departament Stanu do zaprzestania dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Gdy społeczeństwo amerykańskie coraz bardziej zaakceptowało homoseksualizm, nalegaliśmy, aby nasze rodziny były traktowane z takim samym szacunkiem jak tradycyjne rodziny”.
Przeciwko ostatniej promocji sodomskiej agendy zaprotestowali przedstawiciele organizacji Family Research Council. „Najwyższy czas, by prezydent Trump i sekretarz stanu Rex Tillerson zahamowali wykorzystanie pieniędzy podatników na tego rodzaju aktywizm lewicowy i skupili się na pilniejszych potrzebach w naszej polityce zagranicznej” – napisał prezes FRC Tony Perkins.
Perkins zacytował sondaże i głosy polityków, którzy zdecydowanie odrzucają program polityczny grupy LGBTQ. Badania przeprowadzone w 2015 r. przez Macedończyków wskazywały, że „78 proc. twierdzi, że będą sprzeciwiać się partii politycznej promującej tzw. prawa LGBT”.
Robert Oscar Lopez – dyrektor Texas Mass Resistance ostrzegł Trumpa, że kontynuowanie kampanii promującej homoseksualizm i transseksualizm spowoduje jedynie alienację obywateli mniej rozwiniętych krajów. „Trump powinien być ostrożny, ponieważ jeśli potwierdzi wszystkie najgorsze obawy o bycie liberałem, straci wiele głosów ewangelików” – przekonywał obrońca rodziny.
Źródło: lifesitenews.com
AS