8 września 2023

Za tydzień wygasają uszczelnienia importu z Ukrainy. Morawiecki obiecuje przedłużenie ochrony polskiego rynku

(fot. PAP/Wojtek Jargiło)

15 września albo Komisja Europejska zamknie granicę dla zbóż z Ukrainy na kolejne miesiące, albo sami ją zamkniemy – zapowiedział w piątek w Tomaszowie Lubelskim premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu przekonywał, że dla rządu PiS obrona polskiego rolnika jest najważniejsza.

Jaki plan ma teraz Donald Tusk ze swoim przybocznym zdrajcą polskiej wsi? Kiedy Robert Telus (minister rolnictwa, PAP) wrócił z Rady UE po głośnych wystąpieniach, że będziemy bronić polskiej granicy, kilka dni później napisali list do Parlamentu Europejskiego z żądaniem debaty. Chcą wytworzyć następującą sytuację: we wtorek będzie debata, potem w środę Komisja Europejska się spotyka i chcą na Komisji wypracować przedłużenie zakazu, który kończy się 15 września – mówił Morawiecki.

– Ja cały ten plan Tuska i jego pomocnika, zdrajcy polskiej wsi, obracam w niwecz, bo rząd PiS już raz powiedział i pokazał, że jak Komisja Europejska nie zadziałała, zadziałaliśmy sami, zamknęliśmy polską granicę, KE później potwierdziła nasze zamknięcie – podkreślił premier.

Wesprzyj nas już teraz!

Prezes Rady Ministrów zadeklarował, że 15 września albo Komisja Europejska zamknie granicę dla zbóż z Ukrainy na kolejne miesiące, albo rząd sam podejmie taką decyzję. – Tak postępuje rząd, który nie boi się obcych, nie łapie się klamki brukselskiej czy niemieckiej jak Tusk, tylko działa odważnie, by bronić polskich rolników i polskich obywateli – stwierdził premier.

Do 15 września br. obowiązuje zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji. Dozwolony jest tranzyt zbóż przez terytoria tych krajów. Polska, wraz z partnerami z czterech pozostałych państw, postuluje przedłużenie zakazu.

Mimo pro- rolniczej retoryki premiera wielu gospodarzy i komentatorów jest w znacznym stopniu rozczarowanym polityką rządu, krytykując jego bierność wobec zagrożenia importem z Ukrainy, czy szkodzące produkcji żywności projekty, takie jak „Piątka dla zwierząt”, a także zgodę na unijną politykę klimatyczną.  

(PAP)/ oprac. FA

pap logo

Nie tylko zboże. Wkrótce może załamać się rynek drobiu. Chodzi o import z Ukrainy

Ardanowski o dymisji Kowalczyka: To nic nie zmienia

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 154 222 zł cel: 300 000 zł
51%
wybierz kwotę:
Wspieram