W Szkocji taniej będzie zabić chorego i starego człowieka, niż zapewnić mu opiekę – tak biskupi oceniają efekty proponowanej ustawy na temat tzw. eutanazji.
Szkocki parlamentarzysta Liam McArthur przedstawił projekt ustawy o tzw. wspomaganym umieraniu (Assisted Dying for Terminally Ill Adults). Celem proponowanych zmian jest umożliwienie śmiertelnie chorym Szkotom uzyskiwania pomocy pracowników państwowej służby zdrowia w samobójstwie. Z takiej pomocy mogłyby skorzystać osoby w wieku co najmniej 16 lat. Warunkiem jest stwierdzenie u danego Szkota śmiertelnej i zaawansowanej choroby. Ponadto ubiegający się o wsparcie ma być zdolny do podjęcia decyzji o zakończeniu życia i zrozumienia jej konsekwencji. Oceniać stan pacjenta mają dwaj lekarze.
Biskupi wypowiedzieli się na ten temat w przewidywanym przez regulacje parlamentarne procesie uzyskiwania opinii pod propozycją. Przestrzegli przed przyjmowaniem ustawy, wskazując na doświadczenia innych krajów, pokazujące, że niezależnie od wprowadzonych zabezpieczeń prawnych, sytuacja tak czy inaczej zawsze wymyka się spod kontroli. Zwrócili uwagę na to, co dzieje się w Kanadzie, Holandii czy amerykańskim stanie Oregon.
Wesprzyj nas już teraz!
Hierarchowie wskazali ponadto na niegodziwość eutanazji, która narusza ludzką godność; przypomnieli, że negatywnie o tzw. wspomaganym samobójstwie wypowiadają się też państwowe medyczne grona eksperckie Wielkiej Brytanii.
Według biskupów chorych ludzi należy otaczać opieką, w czym pomocna jest medycyna paliatywna; ich zdaniem proponowana ustawa jest w istocie „szybką i tanią alternatywą” – zamiast zapewniać opiekę zapewnia się tanią śmierć.
Zauważyli też, że wprowadzenie prawa legalizującego tzw. wspomagane samobójstwo będzie sygnałem do ludzi chorych, sugerując im, że odebranie sobie życia jest oczekiwane społecznie i jakoby właściwe.
Wsparcie dla ustaw legalizujących eutanazję zapowiadał nowy brytyjski premier, lewicowiec Keir Starmer.
Źródło: cruxnow.com
Pach